Wirtualnym krokiem w nową erę turystyki

Karol Kopańko
opublikowano: 2014-12-07 09:30

Rzeczywistość wirtualna to całkowicie nowa platforma, która powoli tworzy swój własny, oddzielny rynek. Wraz z urządzeniami pokroju Oculus Rifa i Samsunga Gear powstaną platformy, na które developerzy przenosili będą gry, filmy i interaktywne prezentacje.

Jedną z nich przygotował dla zakopiańskiego hotelu polski startup – Immersion, który dzięki współpracy z Oculusem i Facebookiem wyrasta na lidera oprogramowania do rzeczywistości wirtualnej i już teraz realizuje projekty dla firm na całym świecie.

Choć hotel powstanie dopiero za kilka lat, to przejść się jego korytarzami, usiąść przy restauracyjnym stoliku czy położyć w łóżku można już teraz. Oczywiście tylko wirtualnie – w aplikacji Experience Zakopane, magnum opus Destination VR - spółki córki warszawskiego studia Immersion i zakopiańskiego hotelu Radisson Blu, która wdraża technologię VR (virtual reality) w branży hotelarskiej.

- Niedługo przestaniemy wybierać hotele na podstawie postprodukowanych zdjęć czy opinii klientów, gdyż będziemy mogli momentalnie przenieść się do środka, zobaczyć pokoje i widok z okna – mówi Piotr Baczyński, założyciel Immersion, studia które w tym momencie pracuje równolegle nad 8 podobnymi projektami.

Polacy jako pierwsi zabierali się realizację wirtualnego spaceru po hotelu, ale zanim doprowadzili swoje dzieło do końca wyprzedziła ich amerykańska sieć hoteli Marriott International dysponująca nieporównywalnym budżetem, która Amerykanom zaproponowała nietypowe „teleportery”.

Mają one postać typowych budek telefonicznych, ale naprawdę są kabinami przypominającymi kina 4D. W środku zamontowane są gogle Oculusa, dozowniki zapachu, wentylatory wytwarzające podmuchy wiatru, a także ruchoma platforma wytwarzająca wibracje w czasie poruszania się. Podczas prezentacji w jednej chwili odwiedzający przechadzali się hotelowymi korytarzami, w innej przenosili na piaszczystą, hawajską plażę, aby skończyć eskapadę na szczycie drapacza chmur.

Jak przyznaje Baczyński technologia wirtualnej rzeczywistości także może być przedmiotem manipulacji, jednak oszukać klienta jest tu zdecydowanie ciężej niż np. odpowiednio kadrując basen tak, aby wizualnie powiększyć jego powierzchnię.

- Wirtualna rzeczywistość bardzo realistycznie oddaje wymiary - skalę, odległości, wysokość - pozwala to podświadomie "zrozumieć" przestrzeń przeglądanego pomieszczenia, dzięki czemu, zakładając faktycznie oddanie parametrów lokalizacji, niemożliwe jest oszukanie co do np. rozmiaru pokoju czy basenu – zauważa Baczyński, który pracuje także nad portalem podróżniczym wykorzystującym VR.

Aby odniósł on sukces oprócz powszechnej adopcji platform rzeczywistości wirtualnej potrzeba również odpowiednich kamer. Dotychczas większość materiałów generowana była komputerowo w postaci trójwymiarowych wizualizacji z zachowaniem pewnej dawki fotorealizmu. Jednak jest to proces bardzo drogi i czasochłonny – przygotowanie „zakopiańskiego doświadczenia” zajęło Immersion 10 tygodni. Wg Baczyńskiego rewolucję przyniosą kamery VR, wyposażone w ogromną liczbę 36 obiektywów.

- Wielokrotnie obniży to koszt generowania wizualizacji, dostarczając przy tym większego realizmu. Testowałem takie kamery. Wrażenie jest niesamowite i kompletnie nieporównywalne z obecnymi na rynku filmami sferycznymi czy zdjęciami (jak chociażby Google Street View). Dzięki trójwymiarowości otoczenia mamy wrażenie że faktycznie jesteśmy "w środku filmu" – mówi Baczyński.

Może to kompletnie zmienić proces dobierania wakacyjnych lokalizacji, skoro atrakcyjność każdej z nich będzie można uprzednio sprawdzić zakładając gogle.

- Użytkownik będzie mógł przy wyborze hotelu odpalić swój wyświetlacz VR i przenieść się np. na filmowaną w czasie rzeczywistym plażę przed hotelem, albo pooglądać co w danym regionie da się robić. Dopiero po znalezieniu obszaru, którego atrakcje wydają się najciekawsze przejdzie do szukania hotelu. Może to wymóc na regionach turystycznych inwestycje w rzeczywistość wirtualną. Wielu potencjalnych klientów wybierze lokalizację "sprawdzoną" w VR niż tę nieznaną – tłumaczy Baczyński.

Branża hotelarska to jednak nie jedyna, która skorzysta na rozwoju rzeczywistości wirtualnej. W kolejce stoi już rynek nieruchomości biurowych i mieszkaniowych, a także przemysł motoryzacyjny, dla którego Immersion tworzy wizualizacje wnętrz samochodów z możliwością zmian elementów wystroju w czasie rzeczywistym.

- Rozmawiamy z firmami z bardzo wielu branż - od wojska, przez medycynę po producentów pociągów czy mebli. Realizujemy 8 dużych projektów z czego najważniejsze to np. wizualizacja budowanego w Warszawie Warsaw Spire czy też projekt opracowywany wspólnie z największym na świecie producentem wykładzin, firmą Interface. Tworzymy także wizualizacje dużego centrum handlowego oraz kilku osiedli mieszkaniowych budowanych w Polsce i Izraelu przez polskich, francuskich, hiszpańskich i izraelskich deweloperów – wylicza Baczyński.

Zdobywanie klientów w biznesie marketingowym ułatwia Piotrowi Baczyńskiemu założona 5 lat temu agencja interaktywna Esencja, która w marcu wygrała polski nabór do programu Facebook Accelerate, polegającego na wspieraniu firm w rozwoju technologii sprzedaży reklam największego medium społecznościowego świata.

- Dostaliśmy dostęp do kodu źródłowego Facebooka i jesteśmy zapraszani co miesiąc do europejskiej centrali w Dublinie, gdzie uczestniczymy w szkoleniach i spotkaniach z tamtejszymi ekspertami – wyjaśnia Baczyński.

Ogłoszenie wyników konkursu nie było jedynym jakie portal planował na ubiegły marzec. Pod koniec miesiąca obwieścił on również światu, że za 2 mld USD przejmuje twórców Oculus Rifta. A trzeba pamiętać, że w tamtym momencie

Immersion, korzystająca z gogli istniała dopiero od kilku miesięcy.

- Oznaczało to dla nas jesteśmy partnerami firmy, która wykupiła technologię, na której bazuje nasza nowo-powstała spółka. Na pierwsze spotkanie z Facebookiem zabraliśmy zatem Oculusa - co zabawne, w europejskiej centrali portalu nikt jeszcze go nie widział. Zaprezentowaliśmy zatem zarządowi medium ich własną technologię – opowiada Baczyński.

Zgodnie z jego przewidywaniami w przyszłości powstanie całkowicie nowy rynkek mobilnych aplikacji do rzeczywistości wirtualnej, które będziemy mogli ściągać za pomocą smartfonów. Immersion chce być pierwszy na tym rynku.

- Im powszechniejsza będzie technologia, tym łatwiej będzie nam oferować rozwiązania dla większej ilości branż. Gdy Oculusy lub urządzenia na bazie smartfonów będą w rękach konsumentów sytuacja kompletnie się zmieni.

Pytanie nie jest więc „czy”, a „kiedy”.