Aplikacje i rozwiązania informatyczne ułatwiające kontakt z instytucjami państwowymi i samorządowymi mogą zwiększyć zainteresowanie internetem.
Pośród gospodarstw domowych, które nie mają dostępu do internetu, 45 proc. jako przyczynę podaje brak takiej potrzeby – zauważa firma doradcza A.T. Kearney. Oznacza to, że jeśli pojawi się taka potrzeba, to przynajmniej w części tych gospodarstw pojawi się internet.
Trwa spór, czy e-administracja, czyli ulokowanie w sieci usług i procedur, które załatwia się w okienku w urzędzie, może być takim generatorem potrzeb. Eksperyment ze zniesieniem tzw. e-podpisu z kwalifikowanym certyfikatem przy składaniu PIT drogą elektroniczną zaowocował tym, że w ten sposób spłynęło w tym roku 89 tys. zeznań. Rok wcześniej, gdy e-podpis był konieczny, złożono w ten sposób 101 PIT-ów. Ci, którzy twierdzą, że to sukces, zauważają, że bez podpisu PIT można było składać tylko przez trzy tygodnie.
– Przykład Częstochowy, gdzie jest e-urząd, pokazuje, że obywatele z niego korzystają – mówi GP Krzysztof Król, wiceprezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.

Francuski przykład

We Francji, która na internetowej mapie świata jest o dwie długości przed Polską (penetracja w styczniu 2009 r. – 27,7 proc., wobec 13,2 proc. w Polsce) ponad 900 procedur administracyjnych jest możliwych do zrealizowania przez internet. W 2007 roku przez internet wysłano tam 7,4 mln rozliczeń podatkowych, a e-książeczki zdrowia ma ponad 1 mln pacjentów. Niedoścignionym pod tym względem wzorem jest Estonia (penetracja 24,6 proc.), gdzie w 2007 roku 5 proc. wyborców głosowało przez internet, a konsultacje społeczne projektów ustaw odbywają się on-line. W internecie można obserwować obrady rządu, rządowe sprawozdania z wydatków dostępne są w sieci, a w tym roku 91 proc. deklaracji podatkowych przesłano internetem.

Najważniejsze bezpieczeństwo

Jak twierdzi Erwan Groenendijk z Alcatel-Lucent (czołowy światowy producent sprzętu telekomunikacyjnego), firmy telekomunikacyjne mogą przyczynić się do rozwoju popytu na internet, oferując usługi dostosowane do potrzeb i umiejętności klientów. Poza dostarczaniem treści telekomy mogą oferować usługi i aplikacje zwiększające bezpieczeństwo w sieci, umożliwiające identyfikację użytkownika, a co za tym idzie, płatności oraz inne usługi wymagające identyfikacji.
Daniel Kotow z Alcatel-Lucent przekonuje, że mobilny szerokopasmowy internet w połączeniu z odpowiednimi aplikacjami może poprawić funkcjonowanie administracji i służb miejskich, a także podnieść bezpieczeństwo w miastach. W Gdańsku trwają testy rozwiązań m.in. do monitoringu komunikacji miejskiej, systemów nadzoru i sterowania ruchem, a także fotoradarów, w których do łączności z kamerami wykorzystywany jest tzw. mobilny Wimax (sieć zbudowała Alactel-Lucent we współpracy z Intelem). Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ma nadzieję, że w przyszłości taki system zostanie wprowadzony w mieście na stałe.
– Na Zachodzie w miastach takie systemy działają, więc i u nas się sprawdzą – mówi Krzysztof Król.