Mniej niż połowa kwoty wypłaconej przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości trafiła do przedsiębiorców. Aby zachęcić inwestorów, Agencja chce zmiany zasad poręczania zaliczek.
Przedsiębiorcy niezbyt chętnie korzystają z zaliczek na poczet unijnych dotacji na inwestycje. Z danych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), która rozdziela największą pulę wsparcia ze środków UE dla firm, wynika, że od czasu kiedy PARP zaczęła dzielić pieniądze z Unii (2007 rok), do połowy czerwca do beneficjentów trafiło niecałe 9 mln zł zaliczek. W tym czasie PARP wypłaciła łącznie 77 mln zł z funduszy unijnych.
– Większość z 9 mln zł trafiła do instytucji z otoczenia biznesu. W przypadku przedsiębiorców najwięcej, bo około 3 mln zł, wypłacono na wsparcie projektów naukowych – mówi Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes PARP.
Chodzi o Działanie 1.4-4.1 w programie Innowacyjna Gospodarka. Możliwość korzystania z zaliczek w tym programie istniała już w ubiegłym roku. Natomiast przedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać z zaliczek przy dotacjach na inne inwestycje, mają taką możliwość dopiero od marca tego roku (po zmianie prawa, która umożliwiła szersze wykorzystanie zaliczek).
W zamyśle Ministerstwa Rozwoju Regionalnego zaliczki miały być remedium na problemy firm z pozyskaniem kredytów w bankach. Miały też przyspieszyć wydatkowanie funduszy unijnych. Jednak z sondy wśród przedsiębiorców, którą przeprowadziła PARP, wynika, że tylko 10–20 proc. z nich jest zainteresowanych zaliczkami.
– Zainteresowanie nimi będzie większe za parę miesięcy, kiedy rozstrzygniemy tegoroczne konkursy. Możliwość skorzystania z zaliczek pojawiła się w momencie, gdy większość firm, która w ubiegłym roku uzyskała wsparcie, rozpoczęła już inwestycje. W ich przypadku ubieganie się o zaliczkę wymagałoby zmiany sposobu finansowania projektu – uważa prezes Lublińska-Kasprzak.
Przedsiębiorcy wskazują, że barierą są zabezpieczenia, które muszą wnieść, jeśli chcą skorzystać z zaliczki. Z tego powodu PARP przedstawiła resortowi rozwoju propozycję zmian w rozporządzeniu w sprawie wydatków związanych z realizacją programów operacyjnych. Zakłada ona, że zabezpieczenie w postaci weksla in blanco będzie stosowane, jeśli wartość transzy zaliczki nie przekroczy 4 mln zł lub 50 proc. dotacji. Dodatkowo Agencja zaproponowała kilka mniejszych ułatwień w korzystaniu z zaliczek, takich jak np. możliwość pokrywania z nich wydatków, poniesionych przed ich otrzymaniem.
– Ministerstwo przychylnie patrzy na nasze propozycje, więc prawdopodobnie można oczekiwać, że zostaną wprowadzone w życie – mówi Bożena Lublińska-Kasprzak.
77 mln zł z funduszy unijnych wypłaciła PARP do tej pory