Na Mazowszu i w Lubuskiem trwa paraliż w wypłacie unijnych dotacji. Po słabym styczniu pozostałe regiony oraz urzędy ruszają z rozliczeniami. BGK: od stycznia wypłacono 7,2 tys. dotacji na łączną kwotę 1,5 mld zł.
Bank Gospodarstwa Krajowego ogłosił dane, z których wynika, że paraliż w wypłatach środków unijnych zbliża się ku końcowi. Po bardzo słabym styczniu, kiedy to do beneficjentów unijnego wsparcia trafiło zaledwie 185 mln zł, luty przyniósł zdecydowaną poprawę sytuacji.
Od początku roku do firm, samorządów, organizacji pozarządowych i innych podmiotów korzystających z funduszy unijnych trafiało prawie 1,5 mld zł – wynika z danych BGK.
– W tym czasie wypłaciliśmy 7,2 tys. dotacji – mówi Tomasz Mirończuk, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego.

Wyniki są słabe

Według Jerzego Kwiecińskiego, eksperta BCC i byłego wiceministra rozwoju regionalnego, mimo że widać, iż tempo wypłat jest coraz lepsze, nadal jest ono zbyt wolne.
– Powinniśmy wypłacać ok. 4 mld zł miesięcznie – podkreśla Jerzy Kwieciński.
Dodaje, że bez tego będzie rosła dysproporcja między wartością przyznanych dotacji a realnie wypłaconymi pieniędzmi.
Polska zagospodarowała już 30 proc. z 67 mld euro, które dostała z UE na lata 2007–2013. Tymczasem w opinii Jerzego Kwiecińskiego beneficjentom wypłacono do tej pory zaledwie 6–7 proc. tej kwoty. Dokładne dane nie są znane, bo Ministerstwo Rozwoju Regionalnego ich nie publikuje.

Zmiana systemu

Od 1 stycznia obowiązuje nowy sposób przekazywania pieniędzy z programów unijnych. Obecnie funkcję płatnika pełni BGK. Wcześniej unijne pieniądze wypłacały instytucje organizujące konkursy na dotacje. Zmiana systemu spowodowała paraliż w wypłacie unijnych środków. Efektem były liczne skargi beneficjentów, którzy nie mogli doczekać się na przyznane pieniądze. Wczoraj informowaliśmy, że pierwsi z nich zdecydowali się walczyć o należne dotacje w sądzie.

Zobacz pełną treść: Za mało funduszy europejskich dla firm i samorządów