Ktoś mnie zapytał niedawno o wycenę Facebooka w kontekście spadającego od momentu debiutu kursu. Jakiś czas temu opublikowałem artykuł, w którym stwierdziłem, że 25 dolarów to dosyć sensowny poziom – a na niewiele więcej obecnie wycenianie są akcje Facebooka.

Faktem jest, że w dalszym ciągu z wielu przyczyn nie zalecam kupowania akcji portalu. Po pierwsze, analitycy rewidują w dół prognozy dotyczące zysków Facebooka: średnia prognoz zysku na akcję za 2012 rok spadła o 11 proc. – z tego wynika, że spółka nie staniała w wyniku ostatnich spadków kursu, a jedynie powróciła do bardziej realistycznych poziomów. Po drugie, Facebook w dość desperacki sposób wprowadza sporo nagłych zmian, np. potencjalne zniesienie obecnego ograniczenia wieku użytkowników do 13 lat.

Chciałbym poznać więcej konkretnych informacji na temat tego, co dzieje się w spółce. Miejmy nadzieję, że konkrety pojawią się wraz z opublikowaniem 23 lipca wyników za drugi kwartał.

Co mówią analitycy
Czy po 30-proc. spadku kursu Facebooka możemy mówić o okazji do kupowania? Analitycy obecnie po prostu nie wierzą w potencjał Facebooka w takim stopniu jak poprzednio. Dyskontowane są również mniej pozytywne komentarze zarządu. Z mojego punktu widzenia, w drugiej połowie 2012 roku istnieje ryzyko wprowadzenia dalszych korekt pierwotnie opublikowanych liczb. Może to być efekt bardziej wnikliwejpracy analityków, uwzględniającej wyniki za drugi i trzeci kwartał.

Dlaczego uważam, że nawet 25 dolarów to zbyt dużo
Moja pierwotna analiza oparta była na informacjach dostępnych przed debiutem, zaś rozwój wydarzeń od tamtej pory raczej nie napawa optymizmem. W takim scenariuszu inwestycję może uzasadnić albo spadek kursu akcji, albo informacje potwierdzające pierwotne założenia. W przeciwnym wypadku ewentualnezaangażowanie należy rozważać w oparciu o nowe fundamenty.

Właśnie przyglądam się nowym danym na temat tempa wzrostu liczby użytkowników – nie wygląda to dobrze. Co więcej, mimo że są to oficjalne dane Facebooka, nie ma pewności co do ich dokładności. Zatem czekamy na dalsze publikacje spółki.

Nie wiadomo również, jak wygląda sytuacja przychodów z reklam na urządzeniach mobilnych. To też nie jest dobry znak, przynajmniej w krótkim terminie. Możliwość zniesienia obecnego ograniczenia wieku użytkowników do 13 lat także nie jest pozytywną informacją. Wskazuje ona na problemy z tempem wzrostu wśród dotychczasowej grupy docelowej i próbę szybkiego nadrobienia gdzie indziej.

Połączenie powyższych argumentów sprawia, że jestem jeszcze mniej optymistycznie nastawiony do Facebooka niż w maju. Dlatego przy obecnym kursie uważam, że nie jest to dobra inwestycja.

Peter Bo Kiaer, analityk rynków akcji, Saxo Bank