Urząd Zamówień Publicznych się elektronizuje

Szkoły, urzędy gminne i wojewódzkie nie będą musiały już marnować czasu z powodu długotrwałych przetargów. Już niedługo zamówienia publiczne będzie można obsługiwać przez internet

Urząd Zamówień Publicznych (UZP) od kilku tygodni testuje oprogramowanie, które pozwoli na obsługę całego postępowania przetargowego za pośrednictwem internetu. W Polsce jest kilkaset tysięcy podmiotów publicznych, które aby kupić produkty od ołówków po okna oraz usługi, muszą zamawiać je na drodze przetargów publicznych. Większość z nich stanowią szkoły publiczne i jednostki samorządowe. Przetargi o wartości powyżej 60 tys. euro muszą dodatkowo być publikowane w Biuletynie Zamówień Publicznych.

Taka droga kupowania towarów i usług zajmuje dużo więcej czasu niż zakupy firm prywatnych. Wprowadzenie platformy elektronicznej ma przede wszystkim przyspieszyć procedurę i ułatwić podmiotom publicznym zakup towarów i usług. Zamiast wysyłać stosy formularzy drogą pocztową, dyrektorowie szkół czy burmistrzowie otrzymają za darmo oprogramowanie, które pozwoli na obsługę całego procesu komunikacji z urzędem z wysyłaniem ogłoszeń przetargowych włącznie.

Program o nazwie System Zamówień Publicznych (SZP) będzie miał wbudowane formaty najważniejszych formularzy, które będzie można uzupełnić na ekranie monitora, a następnie jednym kliknięciem myszy wysłać do UZP. Ułatwi to urzędowi także rejestrację podmiotów publicznych. - Użytkownik musi się za pomocą tego oprogramowania autoryzować w UZP, tak aby z dostępu do urzędu nie korzystał nikt przypadkowy - powiedział "Gazecie" Michał Rogalski z ComputerLandu.

To właśnie ComputerLand jest wykonawcą oprogramowanie do komunikacji z UZP. Spółkę wybrano w przetargu, a stworzenie aplikacji w 100 proc. sfinansowano z funduszu PHARE. - Wynagrodzenie ComputerLandu wyniosło ok. 850 tys. euro - mówi Dariusz Piasta z UZP.

Tworzenie elektronicznego urzędu przebiegało w trzech etapach. Przy pierwszej części, czyli opracowywaniu koncepcji, UZP blisko współpracowało z administracją włoską. Później kupiono sprzęt w 75 proc. sfinansowany z funduszu PHARE. - To najbardziej zaawansowany system do komunikacji z urzędem odpowiedzialnym za zamówienia publiczne w naszej części Europy - podkreśla Michał Michalski, rzecznik prasowy ComputerLandu. Trzeci etap, czyli budowa SZP, zajął osiem miesięcy. Teraz trwają testy.

System komunikacji z UZP nie podzieli losu Płatnika, który jest obowiązkowym oprogramowaniem do rozliczania się z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, a działa tylko w systemie operacyjnym Windows. - Nasze oprogramowanie działa także pod konkurencyjnym systemem Linux - podkreśla Rogalski. Dystrybucję Linuksa można bezpłatnie ściągnąć z sieci. Urząd Zamówień Publicznych zapewnia, że w przeciwieństwie do innych aplikacji służących do komunikacji z urzędami program SZP nie będzie obowiązkowy. Korzystanie z niego ma tylko ułatwić i przyspieszyć działanie. - Część funkcji programu można wykonywać w ogóle bez połączenia z internetem [tzw. tryb offline - red.]. Formularze i dokumenty będzie można wydrukować i przesłać pocztą. Nie we wszystkich małych gminach internet jest już dostępny - mówi Michał Rogalski.

Jednym z elementów systemu ma być portal internetowy z rozbudowaną możliwością prowadzenia aukcji internetowych. Zgodnie z polskim prawem jednostki realizujące zamówienia publiczne mogą na drodze aukcji zamawiać tylko towary o wartości poniżej 60 tys. euro. Nie można w ten sposób zamawiać usług.

Podobne pomysły próbują wprowadzać już Rumuni i Czesi. Rząd w Pradze ogłosił niedawno, że w ciągu kilku miesięcy pilotażowego funkcjonowania programu udało się zaoszczędzić dzięki aukcjom w internecie ok. 25 mln euro. Kupowanie towarów poprzez aukcje internetowe jest także znacznie bardziej przejrzyste niż tradycyjne przetargi. Dzięki jawnemu przebiegowi aukcji jej uczestnicy mogą rywalizować ceną o podpisanie umowy na dostawę towaru, co znacząco obniża koszt zamówienia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.