Czy Hollywood zatrzyma wymianę plików przez internet?

Siedem największych amerykańskich studiów filmowych zrzeszonych w Motion Picture Association of America (MPAA) kontynuuje krucjatę przeciwko nielegalnej wymianie filmów przez internet

Amerykańskie Zrzeszenie Wytwórni Filmowych (MPAA) złożyło we wtorek cywilne pozwy przeciwko trzem serwisom wymiany plików P2P: BitTorrent, eDonkey i DirectConnect. MPAA dąży do zlikwidowania firm, które oferują oprogramowanie umożliwiające wymianę plików chronionych prawem autorskim.

- Nie możemy siedzieć z założonymi rękami i patrzeć, jak piraci bezczelnie kradną naszą własność - mówi szef MPAA Dan Glickman. Z podobnym problemem boryka się branża fonograficzna - straty z tego tytułu szacuje się w miliardach dolarów.

Latem sąd w San Francisco orzekł, że serwisy P2P nie ponoszą odpowiedzialności za łamanie prawa przez użytkowników programów. MPAA twierdzi jednak, że te sieci, przeciwko którym złożył pozwy, to nowa generacja serwisów P2P, które pozwalają kontrolować zawartość serwisu - np. nie dopuszczając materiałów pornograficznych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.