Serwisy P2P pokazują pazury

Jeden z internetowych serwisów wymiany plików (P2P) chce walczyć w sądzie o przetrwanie

- Jeśli kiedykolwiek korzystałeś z serwisów P2P, to czas, byś nas wsparł - tak administratorzy LokiTorrent.com zachęcają do wpłacania pieniędzy na koszty walki prawnej w sądzie. Na początek potrzeba przynajmniej 30 tys. dol. W poniedziałek po południu serwis informował, że do tej sumy brakuje ledwie kilkuset dolarów.

LokiTorrent.com to jeden z serwisów należących do rodziny BitTorrent, najpopularniejszego systemu P2P, zaatakowanego jeszcze przed świętami przez Amerykańskie Zrzeszenie Wytwórni Filmowych (MPAA). Zrzeszenie zażądało od operatorów niektórych stron www usunięcia tzw. plików źródłowych (zawierają informacje o plikach, jakimi wymieniają się internauci). W ten sposób udało się wyłączyć kilka z nich, m.in. serwis Suprnova.org, odwiedzany przez ponad 1 mln użytkowników dziennie.

Amerykańska branża fonograficzna i filmowa twierdzi, że serwisy P2P narażają ją na wielomiliardowe straty, bowiem internetowa wymiana utworów muzycznych i filmowych chronionych prawem autorskim powoduje spadek ich sprzedaży w sklepach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.