Onet.pl rozpoczyna sprzedaż muzyki online

Portal Onet.pl uruchomił internetowy sklep muzyczny. Ofertą zdystansował polską konkurencję - użytkownicy mogą wybierać spośród blisko 200 tys. piosenek.

Sklep pod nazwą OnetPlejer powstał we współpracy z brytyjską firmą On Demand Distribution (OD2) zajmującą się w wielu krajach dystrybucją cyfrowych plików muzycznych. Wygląda na to, że w ten sposób Onet znalazł sposób na obejście największej bariery blokującej rozwój sprzedaży muzyki online na naszym rynku - niechęci polskich filii głównych światowych wytwórni płytowych (tzw. majors) do udostępniania w sieci swych katalogów. OD2 ma bowiem globalne umowy z największymi światowymi wytwórniami dające jej prawa do sprzedaży utworów w internecie (OD2 jest dostawcą plików muzycznych m.in. dla portalu MSN czy francuskiego Wanadoo). Onet i OD2 mają dzielić się przychodami z serwisu, ale nie ujawniają, w jakiej proporcji.

OnetPlejer umożliwia legalne odsłuchiwanie utworów, pobieranie plików i wypalanie ich na płytach CD. Zależy to jednak od zakresu licencji przysługującej poszczególnym utworom. Zdarzają w katalogu artyści zezwalający na ściąganie i wypalanie swych płyt jedynie w całości. Niektórych piosenek można tylko słuchać przez internet. - Ponad połowę utworów w bazie OnetPlejera można nagrywać na płyty - zapewnia jednak Mariusz Biedrzycki z Onetu. Sklep oferuje m.in. wielu popularnych wykonawców muzyki pop.

Piosenki zabezpieczone są przed nieautoryzowanym kopiowaniem za pomocą tzw. technologii DRM (Digital Rights Management). Za ściągnięcie jednego utworu trzeba zapłacić 4 zł (nieco taniej jest, gdy klient wykupi jeden z pakietów pozwalających na słuchanie i ściągnie wielu piosenek). Na razie płatności można dokonywać tylko kartą kredytową, Onet zapowiada jednak, że za kilka tygodni dostępne będą wszystkie popularne w internecie sposoby płatności.

Partnerem marketingowym OnetPlejera jest Coca-Cola. - Planujemy wspólne akcje marketingowe - mówi Biedrzycki. Być może Coca-Cola wykupi w sklepie hurtowo duże ilości piosenek, pozwalając je potem za darmo ściągać swym klientom. Takie akcje promocyjne (kody dające dostęp do plików umieszczane były pod nakrętkami butelek) odbywały się już w Europie Zachodniej i USA (robi to np. PepsiCo. we współpracy z serwisem muzycznym iTunes Apple'a).

Sklepy oferujące legalną sprzedaż online utworów muzycznych z prawami autorskimi zabezpieczonymi w technologii DRM rozpoczęły w polskim internecie działalność już w zeszłym roku. Można tu wymienić wrocławski iPlay oraz Melo.pl należący do portalu Interia.pl. Ich problemem jest jednak mała baza utworów - oba sklepy oferują w sumie zaledwie kilkanaście tysięcy piosenek. Na razie nie zdołały zrealizować swych początkowych zapowiedzi szybkiego poszerzenia oferty. Mariusz Biedrzycki zapewnia, że baza sklepu Onetu będzie rosła - za kilka tygodni wzbogaci się o katalogi polskich artystów nagrywających dla majorsów oraz o katalogi mniejszych krajowych wytwórni.

Na świecie w zeszłym roku wartość rynku muzyki online stanowiła około 1,5 proc. przychodów firm fonograficznych. Jak podała Międzynarodowa Federacja Przemysłu Fonograficznego (IFPI), liczba odpłatnych pobrań utworów w USA i Europie wzrosła ponaddziesięciokrotnie - do 200 mln.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.