Legalna muzyka na fali, wytwórnie chciałyby więcej pieniędzy

Spada odsetek internautów ściągających muzykę z darmowych serwisów wymiany plików, przybywa płacących za nagrania w autoryzowanych serwisach. Wytwórnie płytowe chciałyby podnieść ceny za muzykę online i kontynuują swą walkę prawną.

iTunes Music Store firmy Apple poinformował w środę wieczorem, że sprzedał już 300 mln piosenek. Ten największy dziś sieciowy sklep z muzyką (ok. 70 proc. rynku) działa od kwietnia 2003 r., a dziś codziennie sprzedaje już 1,35 mln cyfrowych utworów.

To nie przypadek - analitycy firmy Ipsos, która badała popularność internetowych serwisów muzycznych wśród użytkowników w USA, zaobserwowali, że od trzech lat spada odsetek internautów korzystających z sieci wymiany plików (tzw. P2P, uważane przez firmy fonograficzne za pirackie). To efekt likwidacji kilku najpopularniejszych serwisów (np. stara wersja Napstera) oraz walki propagandowej, jaką wytwórnie muzyczne toczą z sieciowymi piratami. Wytwórniom udaje się utrwalać obraz serwisów P2P jako nielegalnych i naruszających prawa autorskie. Dochodzą do tego obawy użytkowników o zagrożenia związane z korzystaniem z serwisów P2P - w ten sposób rozprzestrzenia się np. i oprogramowanie szpiegujące użytkowników komputerów.

Równocześnie trwa wojna prawna między wydawnictwami muzycznymi a serwisami P2P. Na początku tego tygodnia branżowe stowarzyszenie firm technologicznych, organizacje konsumenckie, a nawet kilku muzyków z USA złożyli do amerykańskiego sądu najwyższego wniosek w obronie serwisów wymiany plików Grokster i StreamCast. Sąd zajmuje się obecnie postulatem wytwórni muzycznych domagających się, aby można było delegalizować serwisy, które oferują technologię wykorzystywaną przez ich użytkowników w dużej mierze do łamania praw autorskich (nawet jeśli sam serwis nie przykłada do tego ręki). Obrońcy sieci wymiany plików przywołują analogie do tzw. sprawy Betamax z 1984 r. (nazwanej tak od standardu wideo Sony). Sąd najwyższy uznał wówczas legalność używania magnetowidów (które przecież również można wykorzystywać do nielegalnego kopiowania filmów).

Tymczasem wraz z rosnącą ofertą w pełni legalnej muzyki w sieci rośnie odsetek internautów, którzy w pełni legalnie kupują pliki muzyczne w oficjalnych serwisach. W grudniu ubiegłego roku robiło tak już 11 proc. amerykańskich internautów. Według nieoficjalnych informacji zachęcone rosnącym popytem na muzykę online wydawnictwa płytowe myślą już, jak zwiększyć swe zyski z jej sprzedaży. Poniedziałkowy "Financial Times" napisał, że kilka dużych wytwórni negocjuje z firmami i serwisami dystrybuującymi muzykę online podwyżkę cen hurtowych za utwory lub taki podział wpływów, by wytwórniom przypadało więcej pieniędzy niż obecnie. Analitycy ostrzegają, że jakiekolwiek podniesienie cen zwiększyłoby tylko ponownie skalę piractwa. Np. w iTunes Music Store każda piosenka kosztuje 99 centów, z czego ok. jednej trzeciej trafia do wytwórni płytowych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.