Mija termin wyznaczony Microsoftowi przez Komisję Europejską

W nocy z wtorku na środę skończył się czas, jaki Komisja Europejska dała Microsoftowi na pełne dostosowanie się do jej decyzji antymonopolowej z zeszłego roku Europa kontra Microsoft

Bruksela uznała wówczas, że Microsoft nadużywa pozycji dominującej na rynku oprogramowania dla pecetów. Komisja Europejska nałożyła gigantyczną grzywnę (497 mln euro) i nakazała koncernowi, by podzielił się (odpłatnie) częścią swojego know-how z konkurencją. Upłynęło kilkanaście miesięcy i okazało się, że Microsoft nie potrafi lub nie chce dogadać się w tej kwestii z twórcami oprogramowania "open source", w tym popularnego Linuksa. Żadnych technologii im nie przekazał.

Zniecierpliwiona Komisja dała amerykańskiej firmie czas do końca maja. Komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes przestrzegła, że jeśli do 1 czerwca Microsoft nie zmieni taktyki, nastąpi "koniec gry".

Do chwili gdy oddawaliśmy to wydanie "Gazety" do druku, nic nie wskazywało na to, by Microsoft ustąpił. Rzecznik Komisji Europejskiej Jonathan Todd stwierdził jednak, że ostateczne propozycje ze strony Microsoftu mogą pojawić się choćby o północy. I że Komisja Europejska będzie potrzebowała czasu przynajmniej do końca lipca, by ofertę Microsoftu przeanalizować.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.