Rośnie znaczenie serwisów porównujących oferty sklepów internetowych

Za ponad 600 mln dolarów firma aukcji internetowych eBay kupi serwis Shopping.com porównujący towary z różnych sklepów internetowych. Zdaniem obserwatorów rynku w takich usługach mogą drzemać duże pieniądze, a ?porównywarki" stają się kolejnym polem rywalizacji między internetowymi gigantami

Cena tego samego towaru w różnych sklepach może bardzo się różnić. W internecie, gdzie sklepy oddalone są od siebie zaledwie o kliknięcie myszką, najtańszą ofertę łatwiej znaleźć niż w świecie realnym. Ale poszukiwania najlepszej okazji można internautom jeszcze uprościć, zbierając w jednym serwisie oferty handlowe z wielu różnych e-sklepów i umożliwiając ich porównywanie. W taki mniej więcej sposób działają witryny, które po polsku nazywa się najczęściej porównywarkami.

Potrafią monitorować tysiące sklepów. Np. Pricegraber.com (firma z Los Angeles, działa w kilku krajach) podaje, że ma w bazie ponad 10 mln towarów - sprzęt komputerowy, oprogramowanie, elektronikę, odzież, biżuterię, filmy, muzykę, książki i inne. Miesięcznie odwiedza ją ponad 18 mln użytkowników.

W zeszłym tygodniu amerykański prekursor e-aukcji eBay ogłosił, że za 620 mln dolarów kupuje porównywarkę Shopping.com, która według amerykańskiego serwisu informacyjnego CNet jest najpopularniejszą witryną tego typu na świecie. Shopping.com prowadzi serwisy w USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Według firmy ComScore Media Metrix monitorującej ruch w internecie z witryny Shopping.com korzysta aż 50 mln osób miesięcznie.

Jest to największa inwestycja eBay od czasów przejęcia w 2002 r. systemu płatności internetowych PayPal za 1,5 mld dolarów. I kolejna oznaka rosnącego zainteresowania największych graczy światowego internetu usługami porównawczymi.

Duzi inwestują

W rozwój własnej porównywarki cen - Froogle - już od dwóch lat inwestuje bowiem także firma Google prowadząca znaną chyba wszystkim internautom na świecie wyszukiwarkę internetową. Jej handlowy serwis porównawczy jest już dostępny w sieci, choć formalnie nadal znajduje się na etapie testów.

Swoją wyszukiwarkę handlową i porównywarkę cen pod szyldem Yahoo Shopping rozwija także największy światowy portal Yahoo.

Dlaczego wielkie firmy internetowe inwestują w porównywarki handlowe? Nie jest to pomysł nowy - podobne serwisy znane były już w czasach internetowej hossy w 2000 r. Jednak zdaniem obserwatorów rynku zainteresowanie nimi wzrosło, gdy sukces Google udowodnił, jak lukratywna może być branża przeszukiwania internetu. A ściślej - usługi reklamowe związane z wyszukiwarkami (tzw. linki sponsorowane i inne.). Tegoroczną wartość rynku reklamy w wyszukiwarkach w USA eksperci wyceniają na 5 mld dolarów.

Można spotkać się z szacunkami, że około 20 proc. zapytań wpisywanych przez internautów w wyszukiwarki związane jest z ich planami handlowymi - poszukiwaniem towaru do kupienia, chęcią porównania produktów i cen, znalezienia opinii o produkcie itp. Biorąc pod uwagę, że obroty w detalicznym handlu internetowym są coraz większe (w USA według firmy badawczej eMarketer w bieżącym roku wartość sprzedaży online wzrośnie o ponad 22 proc. do 84,5 mln dolarów), porównywarki mogą okazać się mocno dochodowym biznesem.

Konkurencja w każdej dziedzinie

Tezę tę wydają się potwierdzać wyniki finansowe Shopping.com (spółka notowana jest od zeszłego roku na giełdzie Nasdaq). Zarabia ona na podobnej zasadzie jak wyszukiwarki - głównie na wyświetlaniu reklam wiążących się tematycznie z towarem poszukiwanym przez internautę. Choć bardzo daleko jej do miliardowych kwot Google, to radzi sobie nieźle. W zeszłym roku przychody Shopping.com wyniosły blisko 99 mln dolarów - o przeszło 30 proc. więcej niż rok wcześniej. Firma miała ponad 12 mln dolarów zysku netto (wzrost prawie dwukrotny).

Do spółki tej należy do także siostrzana witryna Epinions.com służąca internautom m.in. do recenzowania produktów, komentowania i oceniania ich jakości (ma około 400 tys. użytkowników). eBay chce oba te serwisy wykorzystać w swych aukcjach, rozszerzając zakres usług i opcji dostępnych dla swych użytkowników. Przejęcie ma zostać sfinalizowane w trzecim kwartale tego roku.

Przejęcie Shopping.com potwierdza, że czasy, gdy takie firmy jak Yahoo, eBay czy Google działały w zupełnie innych rejonach rynku internetowego, to już przeszłość. - Teraz wszystkie te firmy w coraz większym stopniu konkurują ze sobą - mówi Saikat Chaudhuri, profesor zarządzania University of Pennsylvania, cytowany przez News.com. - Nic więc dziwnego, że eBay szuka sposobów na przyciągnięcie nowych klientów i rozszerzenie zakresu swych usług.

W Polsce też porównują

Internetowe porównywarki cen działają także w Polsce, choć daleko im do skali działalności, jaką takie witryny osiągają np. w USA. Branżowe pismo "Magazyn Internet", które w swym najnowszym numerze opisuje usługi polskich porównywarek cen, wymienia cztery tego typu witryny - Gemino.pl, 9sekund.pl, Skąpiec.pl (wyspecjalizowany w sprzęcie komputerowym i elektronice) oraz niedawno powstałe Ceneo.pl. Najczęściej oferują one możliwość porównywania od kilku do kilkudziesięciu tysięcy towarów pochodzących z kilkudziesięciu internetowych sklepów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.