Porównywarki internetowe w cenie

Grupa medialna Scripps kupi serwis Shopzilla.com za 525 mln dol. w gotówce. To kolejne w ciągu kilku dni duże przejęcie porównywarki internetowej

Niespełna tydzień temu prekursor aukcji internetowych eBay ogłosił zamiar przejęcia porównywarki Shopping.com za 620 mln dol. Najwyraźniej serwisy pozwalające internautom wyszukiwać towary oraz porównywać oferty z różnych e-sklepów są dziś w cenie, bo wczoraj pojawiła się kolejna informacja o podobnej transakcji.

Shopzilla - jak poinformowano w komunikacie - przyciąga 14 mln użytkowników miesięcznie. Ma w bazie ok 31,5 mln produktów pochodzących z przeszło 57 tys. e-sklepów. Prowadzi także serwis porównawczo-konsumencki BizRate.com. Shopzilla należy do najpopularniejszych porównywarek. Zarabia na prowizjach od sklepów internetowych oraz na reklamach dołączanych do wyników wyszukiwania (na nieco podobnej zasadzie jak robi to np. wyszukiwarka Google). Z jej usług korzystają także m.in. America Online czy Lycos.

Jak pisaliśmy kilka dni temu, możliwości biznesowe kryjące się w porównywarkach coraz bardziej interesują dużych graczy z rynku internetowego. Od blisko dwóch lat w swój serwis porównawczy - nazwany Froogle - inwestuje Google. Podobnie robi największy światowy portal Yahoo, który w zeszłym roku kupił za 475 mln euro francuską porównywarkę Kelkoo (prowadzi serwisy w wielu krajach) oraz rozwija swój serwis Yahoo Shopping.

Internetowych potentatów kuszą duże pieniądze, jakie zdaniem analityków mogą kryć się w przyszłości na styku usług wyszukiwawczych, e-reklamy oraz handlu internetowego - a właśnie w takim miejscu ulokowały się porównywarki. Według analityków firmy badawczej Forrester w roku 2009 Amerykanie będą 12 proc. swoich wydatków zostawiać w sklepach w sieci. Z kolei cytowany przez serwis CNet Safa Rashtchy, analityk instytucji finansowej Pipper Jaffray, podkreśla, że porównywarki dają internautom nie tylko prostą szansę porównania cen towarów, ale także cenną możliwość zapoznania się z opinią innych użytkowników na temat produktu i sprzedawcy. I dlatego - przewiduje analityk - ich popularność będzie rosła.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.