Bankowa superfuzja: UniCredito przejmuje HVB

Rady nadzorcze UniCredito i HVB zgodziły się na fuzję, która wstrząśnie europejskim i polskim rynkiem finansowym. Połączenie ma przynieść obu bankom od 2008 r. miliard euro oszczędności rocznie. Pracę może stracić 10 tys. osób. Włosi oddali HVB nadzór nad przyszłą fuzją swoich polskich banków - Pekao i BPH

O tym, że losy największej fuzji w historii europejskiej bankowości rozstrzygną się już w ten weekend, spekulowano od ponad tygodnia. W piątek zarząd monachijskiego HVB niemal w komplecie poleciał na ostatnie negocjacje do Mediolanu, gdzie mieści się siedziba UniCredito. Na niedzielę zwołały swe nadzwyczajne posiedzenia rady nadzorcze obu banków.

To miała być tylko formalność, bo anonimowi uczestnicy rozmów już w sobotę wieczorem donosili dziennikarzom, że prezesi UniCredito i HVB ostatecznie uzgodnili warunki fuzji. Jednak niedzielne obrady musiały być bardzo gorące, bo po dziesięciu godzinach dyskusji wciąż nie padło ostateczne "tak" dla fuzji.

Niektórzy obserwatorzy spekulowali nawet, że historyczne porozumienie banków może legnąć w gruzach, bo HVB żąda wpisania do umowy gwarancji miejsc pracy w Niemczech, na co Włosi się nie zgadzają. Dopiero wieczorem prezes Dieter Rampl ogłosił, że rada nadzorcza HVB zgadza się na fuzję.

Bankowy rekord Europy

Z opublikowanego w niedzielę wieczorem komunikatu wynika, że UniCredito zapłaci akcjonariuszom HVB ponad 19 mld euro we własnych akcjach. To absolutny rekord w historii europejskiej bankowości. Poprzednie wielkie połączenie - ubiegłoroczne przejęcie brytyjskiego Abbey przez hiszpański Banco Santander - było warte "tylko" 12 mld euro.

UniCredito przejmie od głównych akcjonariuszy HVB również akcje austriackiego banku BA-CA oraz odkupi kontrolny pakiet krakowskiego BPH, najważniejszego banku należącego do niemieckiej grupy w Europie Środkowej.

UniCredito zaproponuje też odkupienie akcji BA-CA i BPH od mniejszościowych akcjonariuszy. Wiadomo już, że za papiery BPH zaoferuje po 123,6 euro (równowartość ok. 500 zł, na giełdzie papiery BPH kosztują 560 zł). Wymiana akcji według ogłoszonego harmonogramu fuzji ma nastąpuć latem-jesienią bieżącego roku.

Narodziny regionalnego giganta

Połączony gigant z aktywami 733 mld euro będzie siódmym największym bankiem na Starym Kontynencie. Co ważniejsze, stanie się niekwestionowanym liderem w Europie Środkowej. UniCredito już dziś chwali się, że jest bankowym liderem w "nowej" Europie.

Poza naszym Bankiem Pekao ma duże banki m.in. w Chorwacji i Bułgarii a także w Turcji. Po przyłączeniu BPH grupa w cuglach zdystansuje innych wielkich graczy w regionie - belgijskie KBC i austriacki Erste. Oba razem wzięte będą miały tu ponad dwa razy mniejsze aktywa, niż UniCredito z HVB.

Na ostatni guzik dopięte są też sprawy personalne, o które w przeszłości rozbijała się większość rozmów na temat konsolidacji europejskich banków.

Połączonym włosko-niemieckim gigantem ma rządzić Alessandro Profumo, dotychczasowy prezes UniCredito. Dla Włocha zarezerwowano też posadę najważniejszego wiceprezesa ds. finansowych. Dotychczasowy szef HVB Dieter Rampl zostanie zaś szefem rady nadzorczej.

W 11-osobowym zarządzie za bankowość korporacyjną i zarządzanie ryzykiem mają odpowiadać Niemcy, a za bankowość detaliczną i zarządzanie aktywami - Włosi.

Europa Środkowa dla Niemców

Największym zaskoczeniem są decyzje, które dotyczą zarządzania operacjami połączonego UniCredito-HVB w Europie Środkowej. Powszechnie sądzono, że rynki wschodzące przypadną przedstawicielowi Włochów. Osiągają oni w naszym regionie 20 proc. wszystkich swoich zysków.

Tymczasem niespodziewanie HVB wywalczył nasz region dla swojego człowieka - Ericha Hampela. Osoba zbliżona do negocjacji powiedziała "Gazecie", że podział zarządzania inwestycjami w Europie Środkowej był jednym z najtrudniejszych punktów rozmów UniCredito i HVB.

- Niemcy ostro się targowali, a Włochom bardzo zależało na czasie. Profumo ustąpił, bo nie chciał, by ta sprawa położyła się cieniem na całej transakcji - opowiada nasze źródło.

Miliard euro do wzięcia

Z komunikatu wynika, że połączenie z HVB ma przynieść UniCredito prawie miliard euro rocznych oszczędności do 2008 r. Ale banki szacują, że wcześniej - najprawdopodobniej już w 2005 r. - trzeba będzie wydać ponad 1,3 mld euro na koszty restrukturyzacji.

Analitycy podkreślają, że największym problemem przy tej gigantycznej fuzji będzie postawienie na nogi kulejącego HVB w Niemczech. Bank ma wielki garb złych kredytów, szacowany na ponad 5 mld euro i przynosi miliardowe straty. Niektórzy obserwatorzy spekulowali nawet, że UniCredito nie podejmie się restrukturyzacji HVB, tylko po prostu odsprzeda go innemu niemieckiemu bankowi, zachowując dla siebie tylko aktywa w Europie Środkowej.

- Skoro Włosi oddali Niemcom zarządzanie Europą Środkową, a sami chcą się zająć restrukturyzacją HVB, to znaczy, że nie zamierzają się wycofywać z Niemiec - mówi "Gazecie" osoba zbliżona do negocjacji.

Gdzie będą zwalniać?

Nieoficjalnie wiadomo, że władze połączonego banku uzgodniły plan zakładający zwolnienie 10 tys. pracowników w Niemczech i Europie Wschodniej. Oficjalny komunikat tego nie potwierdza. Jednak analitycy renomowanych banków inwestycyjnych (Merrill Lynch, ING czy UBS) nie mają wątpliwości, że włosko-niemiecki gigant skonsoliduje swoją działalność i redukcje zatrudnienia są nieuniknione, również w Polsce.

Według analityków UBS fuzja Banku Pekao i BPH zostanie przeprowadzona w latach 2006-2007 i da 500-600 mln euro oszczędności. Nowopowstały bank zdystansowałby PKO BP mający dziś ok. 20 proc. udziału w rynku. Bank inwestycyjny CSFB szacuje, że w wyniku połączenia Pekao i BPH pracę mogłoby stracić w Polsce nawet 6 tys. osób. Trzeba byłoby też zamknąć 250 dublujących się placówek, czyli co piątą.

Związki się boją

Związki zawodowe działające w polskich bankach już teraz obawiają się, że Polacy zostaną potraktowani gorzej niż ich koledzy z krajów, w których mieszczą się siedziby UniCredito i HVB. Peter Koenig, przedstawiciel pracowników HVB, jeszcze kilka dni temu mówił, że pracownicy HVB mogą poprzeć fuzję z UniCredito tylko wtedy, jeśli Włosi zagwarantują utrzymanie miejsc pracy. Nie wiadomo jednak, czy ostatecznie związkowcom HVB udało się cokolwiek wynegocjować.

Być może więcej szczegółów na temat fuzji Pekao i BPH poznamy dziś. Na wczesne godziny poranne jest planowana telekonferencja prezesa Alessandro Profumo z członkami rady nadzorczej Pekao. Zaś wczesnym popołudniem w Monachium na pytania niemieckich dziennikarzy będzie odpowiadał ustępujący prezes HVB Dieter Rampl.

Nadchodzi wielka fala

Analitycy europejscy są zgodni, że fuzja UniCredito-HVB wywoła falę kolejnych tego typu transakcji na Starym Kontynencie. Pęd do fuzji może się pojawić zwłaszcza na rynku niemieckim, na który przebojem wtargnął UniCredito. Przedstawiciele innych niemieckich gigantów - Commerzbanku oraz Deutsche Banku - już teraz deklarują, że są otwarci na rozmowy o konsolidacji. Oba banki rozmawiały dwa lata temu o fuzji z HVB, ale nie doszły do porozumienia.

"Wall Street Journal" donosi, że Commerzbankiem zainteresowane są m.in. Deutsche Bank, Royal Bank of Scotland oraz francuskie grupy BNP Paribas i Société Générale. Ta ostatnia niedawno przejęła w Polsce za 850 mln zł Eurobank specjalizujący się w udzielaniu szybkich kredytów.

Odgrażają się też polskie banki. Prezes ING Banku Śląskiego - czwartego pod względem wielkości banku w Polsce - zadeklarował kilka dni temu chęć uczestnictwa w dalszej konsolidacji sektora. Zdaniem Brunona Bartkiewicza planowana fuzja banków Pekao i BPH może być impulsem do dalszych takich operacji na polskim rynku.

- Jesteśmy zainteresowani tego typu wydarzeniami, ale do tej pory nigdy nie było drugiej strony, czyli sprzedawców - mówił w czwartek dziennikarzom Bartkiewicz.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.