Czy komputer w firmie to już nowoczesność

Dwie trzecie firm nie stara się zwiększać swojej innowacyjności, choć ponad połowa jest przekonana, że zalicza się do przedsiębiorstw nowoczesnych. Nie kuszą się nawet o zmiany organizacyjne, niewymagające nakładów finansowych

Badania na temat innowacyjności w mikroprzedsiębiorstwach przeprowadziła Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Wniosek generalny z nich jest taki: związek między przekonaniem o nowoczesności a rzeczywistym stanem jest niewielki.

Tysiącu firm zatrudniających do dziewięciu osób zadano te same pytania:

Czy jesteś firmą innowacyjną? Tak - odpowiedziało 55 proc. pytanych

Czy firma nowoczesna powinna ponosić nakłady na innowacje? Tak - przyznało 72 proc. pytanych

A czy twoja firma inwestuje w nie? Tylko 32 proc. firm odpowiedziało - tak.

Przyczyna tego stanu wydaje się prozaiczna - podstawową barierą dla nowoczesności w firmach są pieniądze. Na drugim miejscu przekonanie, że ani branża w jakiej firma działa, ani produkt przez nią oferowany takich innowacji nie potrzebuje. PARP uważa jednak, że wcale tak nie musi być.

Przede wszystkim nie każda innowacja musi wiązać się z nakładami finansowymi. Jedna piąta firm przyznała bowiem, że przeprowadziła zmiany organizacyjne, które poprawiły funkcjonowanie firmy. Co to może być za działanie? W przypadku mikroprzedsiębiorstw nawet bardzo banalne, np. w sezonie letnim zorganizowanie sprzedaży owoców i warzyw czy lodów przed sklepem zamiast wewnątrz.

Drugi mit to przekonanie o zbędności jakichkolwiek zmian. - Na przykład płacenie kartą w taksówkach. Dziś mało która korporacja oferuje taką możliwość i gdyby zapytać kierowcę, czy to jest mu potrzebne, pewnie powiedziałby, że nie, bo przecież klienci mają ze sobą gotówkę. Tymczasem jako klientowi brakuje mi tej możliwości - wyjaśnia Aleksander Żołnierski, współautor badań.

Gdy firma decyduje się na unowocześnienie, to najczęściej jest to rozwiązanie przełomowe, ale tylko na skalę firmy, rzadziej branży. Wyjątkami są ci, których rozwiązania są przełomem na rynku krajowym czy europejskim.

Inwestycje w nowe technologie to już odrębna sprawa. Komputer to codzienność tylko w przypadku jednej trzeciej firm najmniejszych, niezatrudniających ani jednej osoby. Gdy zatrudnienie wynosi sześć - dziewięć osób, to komputer jest w wyposażeniu 84 proc. firm. Powszechność dostępu do internetu jest zróżnicowana w zależności od województwa. W dolnośląskim ma go 64 proc. firm, w lubelskim - 57proc., a w opolskim jedynie 20 proc. Średnia ogólnopolska wynosi 40 proc. Zdaniem wiceprezesa Agencji Dariusza Szewczyka zróżnicowanie regionalne w innowacyjności firm może sprawić, że dysproporcje między regionami będą się pogłębiać.

Gdy już firma ma internet, to głównie szuka w nim informacji na temat branży i rynku, rzadziej korzysta z internetowych usług bankowych, a już całkowitą rzadkością jest wykorzystywanie sieci do kontaktów z organami administracyjnymi, szkoleń czy zakupów.

Jak powiedziała podczas prezentacji raportu dyr. Agnieszka Tokaj-Krzewska z PARP, firmy, które wprowadzają innowacje, są najczęściej kierowane przez osoby z wyższym wykształceniem i są zlokalizowane w dużych miastach.

Do ekstraklasy mikroprzedsiębiorstw innowacyjnych zaliczyć można tylko 2 proc. z nich. To firmy, które nawiązały współpracę z jednostkami badawczo-rozwojowymi, uczelniami wyższymi czy różnego rodzaju instytutami. Z badań wynika, że kierowane są przez osoby w wyższym wykształceniem, zatrudniają sześć -dziewięć osób i mieszczą się w pobliżu miast o wysokiej atrakcyjności inwestycyjnej. - Można wywnioskować, że to tzw. firmy odpryskowe, czyli zakładane przez byłych pracowników instytutów badawczych. Sądzimy tak, gdyż na pytanie o problemy w kontaktach z tymi instytucjami odpowiadano najczęściej, że problemów nie ma - wyjaśnia Tokaj-Krzewska.

Można sobie jednak zadać pytanie, czy z tą innowacyjnością jest naprawdę tak źle? Przecież nie każda dwuosobowa firma musi mieć komputer, czy wprowadzać udoskonalenia na skalę światową. To prawda, jednak w porównywalnej klasyfikacji innowacyjności gospodarek wypadamy bardzo słabo. TrendChart - unijna jednostka badająca innowacyjność - sporządziła ranking, w którym wyprzedzamy jedynie Turcję. - Wyprzedzają nas zarówno te kraje, które z nami weszły do UE, jak i te, które dopiero wejdą - konstatuje Tokaj-Krzewska.

PARP oparł swój raport na sondażu przygotowanym przez Pentor. Badanie przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 1000 mikroprzedsiębiorców.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.