eBay chce przejąć Skype'a?

Największy serwis aukcyjny - eBay - prowadzi rozmowy w sprawie przejęcia spółki Skype Technologies, światowego lidera telefonii internetowej

Według nieoficjalnych źródeł amerykańskiego dziennika "The Wall Street Journal" eBay jest gotów zapłacić za Skype'a ok. 2-3 mld dol. Rozmowy mają wstępny charakter i właśnie weszły w "delikatną fazę", na której mogą się zakończyć. Rzecznicy spółek nie skomentowali tych informacji.

Analitycy uważają, że gdyby stronom udało się dojść do porozumienia, może to oznaczać radykalną zmianę strategii eBaya. Spółka ta poszukuje nowych źródeł przychodów, gdyż aukcje internetowe stają się dojrzałym segmentem rynku dającym stabilny, ale niezbyt wysoki wzrost przychodów. Dlatego kierowana przez Meg Whitman firma w ciągu ostatnich dwóch lat nie tylko rozszerzała swój zasięg, wchodząc do kolejnych krajów (w tym w kwietniu tego roku do Polski), ale również zaczęła inwestować w nowe przedsięwzięcia, np. poprzez zakup serwisu Shopping.com porównującego towary z różnych sklepów internetowych.

Obecnie eBay ma ok. 157 mln klientów, którzy po przejęciu Skype'a byliby aktywnie zachęcani do używania telefonii internetowej. - Możliwe, że ten rodzaj komunikacji przyniesie eBayowi nieznaczną poprawę w handlu, ale na pewno nie będzie ona aż taka jak po wprowadzeniu systemu płatności PayPal - mówi Derek Brown, analityk z funduszu Pacific Growth Equities.

Kolejny internetowy fenomen

Luksemburski Skype powstał dopiero dwa lata temu, ale dziś ma 52 mln aktywnych użytkowników i należy do najbardziej rozpoznawalnych marek w internecie obok takich potentatów, jak Google, Yahoo! eBay czy ICQ. Jest bardzo popularny w Polsce. Skype chwali się, że to jego drugi po USA rynek na świecie, a ponad 3 mln Polaków ściągnęło na swój komputer odpowiedni program.

Pozwala on rozmawiać przez internet za darmo, o ile obie strony rozmawiają za pośrednictwem komputerów (potrzebny jest mikrofon, głośnik i dostęp do internetu). Za opłatą ze Skype'a można łączyć się również z siecią telefoniczną, a stawki są często nieporównanie niższe niż u tradycyjnych operatorów. Istnieje też możliwość wykupienia własnego numeru telefonicznego, dzięki któremu na komputer ze Skypem można zadzwonić z telefonu tak jak na zwykły telefon. Jednak tylko ponad 2 mln klientów luksemburskiej firmy korzysta z płatnych usług.

Według "WSJ" właściciele Skype Technologies nie wykluczają sprzedaży spółki przez giełdę i już wynajęli bank inwestycyjny Morgan Stanley, który ma przygotować ofertę publiczną.

Wśród chętnych do zakupu Skype'a wymieniano takie spółki, jak medialny koncern News Corp., Yahoo! czy Microsoft. Według źródeł gazety żadna z nich nie zgodziła się na cenę wywoławczą na poziomie 3 mld dol. Pojawienie się wśród nich eBaya było dużym zaskoczeniem. Na informację o rozmowach w sprawie ewentualnego przejęcia kurs akcji aukcyjnego giganta zareagował spadkiem o 3,9 proc.

Od spekulacji dotyczących sprzedaży Skype'a aż huczy również w europejskiej prasie. Przed tygodniem francuski dziennik "Les Echos" podał, że koncern z Hongkongu Hutchison Whampoa kupił 5 proc. udziałów i oszacował wartość operatora telefonii internetowej zaledwie na 1 mld euro. Szef i współwłaściciel Skype'a Niklas Zennstrom szybko zdementował te informacje.

Tłok na rynku VoIP

Potencjalni inwestorzy muszą się liczyć z tym, że Skype zmaga się z coraz silniejszą konkurencją ze strony takich firm, jak Yahoo!, Google, Microsoft i AOL, które ostatnio weszły na rynek telefonii internetowej (VoIP). - To, co oni robią, my robiliśmy dwa lata temu - przekonuje Zennstrom i zapowiada nowe usługi, np. wideokonferencje oraz wejście na rynek telefonii komórkowej. Z oprogramowania Skype'a będą mogli korzystać od października użytkownicy niemieckiej sieci komórkowej E-Plus.

Jednak równocześnie wielu operatorów stara się zablokować usługi telefonii internetowej, np. niedawno komórkowy gigant Vodafone zapowiedział, że zrobi to już w 2007 r. Natomiast w sobotę chińskie media doniosły, że największy tamtejszy operator telefonii stacjonarnej China Telecom pracuje nad wprowadzeniem od przyszłego roku systemu wykrywającego i blokującego użytkowników korzystających m.in. ze Skype'a. Uważa, że pozbawiają go znacznej części przychodów z połączeń międzynarodowych.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.