eBay połyka Skype'a

Łączą się dwaj gracze z internetowej ekstraklasy. Amerykański serwis aukcyjny eBay przejmuje lidera telefonii internetowej luksemburską firmę Skype Technologies za 4,1 mld dol.

eBay potwierdził w poniedziałek, że za astronomiczną sumę przejmuje firmę, która działa na rynku zaledwie dwa lata, zatrudnia ledwie 200 osób, przynosi straty i w ubiegłym roku miała tylko 7 mln dol. przychodów. Co więcej, jej szefowie i założyciele - Szwed Niklas Zennström i Duńczyk Janus Friis - wolą nie pojawiać się w USA. - Grożą im tu procesy za działalność w firmie, którą sprzedali trzy lata temu - powiedziała nam Kelly Larabee z amerykańskiego biura prasowego Skype.

Pogromcy ze Skandynawii

Chodzi o jeden z najpopularniejszych programów w historii internetu KaZaA, za pomocą którego internauci wymieniają się za darmo cyfrową muzyką i filmami. Niklas Zennström i Janus Friis stworzyli go w 2000 r. Program zdobył niezwykłą popularność i dał się we znaki branży rozrywkowej. Zennström i Friis sprzedali prawa do KaZaA dosłownie kilka tygodni przed tym, nim koncerny fonograficzne i studia filmowe rozpoczęły krucjatę przeciwko darmowemu ściąganiu plików uznawanemu za piractwo. Dwaj przedsiębiorczy Skandynawowie długo nie siedzieli bezczynnie - w 2002 r. zagrozili telekomom, tworząc największą spółkę oferującą usługi telekomunikacyjne bez własnej infrastruktury.

Powstało niezwykłe i prawdziwie globalne przedsięwzięcie: Skype Technologies założyli Skandynawowie, kod programu stworzyli Estończycy, spółka zarejestrowana jest w Luksemburgu, a jej siedziba mieści się w Londynie. Teraz przejmuje ją firma z Ameryki. eBay wygrał walkę o Skype, z której wcześniej wycofały się m.in. News Corp., Yahoo! czy Microsoft.

Jak działa Skype? Pozwala nawiązywać połączenia głosowe i tekstowe z komputera na inny komputer oraz na zwykłe telefony. Ze zwykłego telefonu można też zadzwonić na komputer ze Skype. Połączenia komputer - komputer są darmowe (potrzebny jest tylko dostęp do internetu). Natomiast za rozmowy z abonentem tradycyjnej sieci telekomunikacyjnej (stacjonarnej lub komórkowej) trzeba już zapłacić, ale stawki są na ogół wielokrotnie niższe - podstawowa stawka za połączenia międzynarodowe to niecałe 7 groszy za minutę.

Aby móc odbierać połączenia ze zwykłych telefonów, trzeba w Skype wykupić własny numer. Połączenia w Skype nie zawsze są idealne: czasem się zrywają lub są gorszej jakości niż telefoniczne.

Skype jest niezwykle popularny w Polsce. Spółka podaje, że nasz kraj jest jej drugim po USA rynkiem na świecie, a ponad 3 mln Polaków ściągnęło na komputer program Skype. To zapewne efekt wysokich cen telefonicznych połączeń międzymiastowych i międzynarodowych oraz sporego zainteresowania nowinkami przez polskich internautów.

Będzie dobrze, dopłacimy

Sama fuzja jest skomplikowana. eBay zamierza sfinansować przejęcie w całości ze środków własnych. Zapłaci 1,3 mld dol. w gotówce i drugie tyle we własnych akcjach. W 2008 lub 2009 r. aukcyjny gigant dopłaci kolejne 1,5 mld dol., jeśli Skype osiągnie postawione przed nim cele finansowe. - Naprawdę kupujemy nowy biznes - powiedział agencji Reuters Rajiv Dutta, dyrektor finansowy eBay, i wspomniał o systemie płatniczym PayPal, który eBay kupił w 2002 r. Wówczas analitycy krytykowali ten ruch, gdyż uznali, że internetowy serwis postanowił wejść w branżę bankową. Tymczasem inwestycja okazała się wyjątkowo trafiona - przyniosła dodatkowe przychody oraz ułatwiła klientom eBaya handel za pośrednictwem aukcji.

Szefowie eBaya, który w kwietniu tego roku zadebiutował także na polskim rynku, podkreślają, że nie mają zamiaru odchodzić od swojej głównej działalności na rzecz telefonii internetowej, a zakupu Skype'a nie należy traktować jako próby zwykłego poszerzenia portfela. Darmowe i tanie połączenia głosowe między sprzedającym i kupującym mają przede wszystkim ułatwić handel na aukcjach internetowych i kontakt z działem obsługi klienta. Wiceprezes Skype Janus Friis: - Razem mamy szansę zmienić sposób, w jaki ludzie komunikują się, robią zakupy oraz prowadzą biznes online.

Zenström i Friis zachowają dotychczasowe stanowiska. Zenström dołączy do wyższej kadry zarządzającej eBaya i będzie podlegał bezpośrednio szefowej aukcyjnego giganta Meg Whitman.

Transakcja ma być sfinalizowana jeszcze w tym roku.

Czas uniwersalnych gigantów

Analitycy są podzieleni w ocenach. Anthony Noto z banku inwestycyjnego Goldman Sachs podkreśla, że wprowadzenie darmowych rozmów dla kupujących i sprzedających eBay mógł osiągnąć za pomocą zwykłego porozumienia licencyjnego, a nie wydając ponad 4 mld dol. "Nie dostrzegamy wystarczająco dużo korzyści, żeby zwróciła się tak duża inwestycja" - napisał Noto do swoich klientów. Tym bardziej że tylko 2 mln z 54 mln klientów płaci za korzystanie z usług Skype, a sama spółka wypracowała w ubiegłym roku ledwie 7 mln dol. przychodów.

Bardziej optymistyczny jest Przemysław Stangierski, szef polskiego biura firmy doradczej AT Kearney. - Cena nie ma nic wspólnego z wynikami finansowymi Skype'a, ale może być uzasadniona perspektywami telefonii internetowej. Chodzi też o coś innego. Powstaje właśnie kilku globalnych uniwersalnych dostawców usług internetowych. eBay nie tyle chce zarabiać na telefonii internetowej, co musi ją mieć w swym pakiecie usług - tłumaczy Stangierski. Jego zdaniem spółkami nowych technologii znów interesują się inwestorzy finansowi, więc eBay być może wykonał ruch wyprzedzający.

Analitycy wskazują jednak na pewne ryzyko. W telefonii internetowej Skype musi się zmagać z rosnącą konkurencją takich firm jak Yahoo!, Google czy AOL, zaś tradycyjne telekomy robią wszystko, by utrudnić jego rozwój. Zapowiadają nawet blokowanie jego serwisu. - Inżynierowie Skype udowodnili, że są b. sprawni i pewnie wymyślą rozwiązania, które umożliwią obejście tychy przeszkód. Poza tym klienci mogą wymusić dopuszczenie nowej oferty, wybierając operatorów, którzy mają Skype - dodaje Stangierski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.