W nocy z niedzielę na poniedziałek europejskiego czasu na orbicie został umieszczony satelita GPS IIR-14. To pierwszy z serii ośmiu satelitów, które mają usprawnić amerykański system nawigacji GPS.
- Dzięki nowym satelitom użytkownicy GPS będą mogli korzystać z mocniejszego sygnału i dokładniejszego namierzania - zapowiedział Leonard F. Kwiatkowski, wiceprezes koncernu Lockheed Martin, który konstruuje i produkuje satelity dla GPS.
Nowe satelity wyposażono w nowe anteny zwiększające siłę sygnału. Cywilni użytkownicy systemu otrzymają też dodatkowy bezpłatny sygnał na nowej częstotliwości, co poprawi precyzję namierzania. Dla wojska przewidziano dwa nowe sygnały zwiększające precyzję namierzania z ulepszonymi urządzeniami szyfrującymi i lepszym zabezpieczeniem przed zakłóceniami.
Obecnie GPS oferuje po jednym sygnale dla użytkowników cywilnych i wojskowych. Amerykański system jest obsługiwany przez flotę 24 funkcjonujących satelitów i 4 zapasowych.
Modernizacja GPS to wyzwanie dla planów budowy przez UE własnego systemu nawigacji satelitarnej Galileo. To największy dziś program infrastrukturalny UE. Galileo ma rozpocząć funkcjonowanie w 2008 r. i docelowo będzie obsługiwany przez 30 satelitów. Dwa pierwsze są już testowane, a jeden z nich jeszcze w tym roku powinien być wyniesiony na orbitę przez rosyjską rakietę Sojuz.
UE liczy na to, że uruchomienie systemu wykreuje rynek usług telekomunikacyjnych o wartości co najmniej kilku miliardów euro rocznie. Użytkownicy Galileo będą mieli tak jak w GPS bezpłatny dostęp do sygnału pozwalającego na mniej precyzyjne namierzanie. Nowością Galileo miał być dostęp do bardzo precyzyjnego namierzania, które w GPS było dotąd zarezerwowane dla NATO i armii amerykańskiej. Nie jest jednak pewne, czy po modernizacji GPS użytkownicy tego systemu nie dostaną bezpłatnie dostępu do sygnału pozwalającego na namierzanie z taką precyzją, za jaką w Galileo trzeba będzie płacić.