Chiński pomysł na DVD

Giganci branży rozrywkowej i elektronicznej biją się o to, która technologia przejmie spadek po DVD. Do walki chcą się włączyć Chińczycy

Z jednej strony promowany przez Sony Blu-ray, z drugiej - HD DVD, dziecko Toshiby. Tak wyglądają dwaj główni rywale w walce o miano standardu nowej generacji. Dzięki wykorzystaniu niebieskiego lasera (zamiast obecnego czerwonego) ma on przede wszystkim umożliwić zapis na płycie filmów w formacie telewizji cyfrowej wysokiej rozdzielczości (HDTV) - zwykłe płyty DVD mają zbyt małą pojemność. Przepychanki trwają już ponad trzy lata, a zaangażowało się w nie ponad 200 firm z całego świata, w tym tacy giganci jak Microsoft, Intel, Universal Music czy koncern Walta Disneya.

Tymczasem do walki chcą się włączyć Chińczycy. Jak ujawniła oficjalna agencja rządowa Xinhua, trwają prace nad powstaniem standardu, który wzorowałby się na HD DVD.

Po co Chińczykom własna technologia? Z powodu opłat licencyjnych, które chińscy producenci muszą uiszczać od każdego odtwarzacza i nośnika DVD. A to właśnie w Państwie Środka powstaje ok. 80 proc. odtwarzaczy wytwarzanych na całym świecie.

To już drugie podejście Pekinu do stworzenia własnej technologii, która miałaby zastąpić DVD. W 2003 r. Chińczycy wprowadzili na rynek format EVD (jednowarstwowa płyta mieściła 9 gigabajtów danych). Jednak pomimo silnego poparcia strony rządowej, EVD nie odniósł sukcesu na rynku.

Na razie nie wiadomo, jaką nazwę ma mieć nowy standard. Prawdopodobnie jednak nie pojawi się on na półkach wcześniej niż w 2008 r.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.