Co się stanie, jeśli TDC wyjdzie z Polkomtela?

Według nieoficjalnych informacji duński TDC, jeden z akcjonariuszy Polkomtela, chce pozbyć się udziałów w operatorze sieci komórkowej Plus. Gdyby odkupił je Vodafone, byłby o krok od przejęcia kontroli nad Polkomtelem

Największy duński operator TDC chce sprzedać cały pakiet 19,6 proc. akcji, jakie ma w Polkomtelu - podał duński dziennik ekonomiczny "Borsen" w środowym wydaniu. Informacje te - jak podała agencja Reuters - pochodzą od anonimowych źródeł z "londyńskich kręgów bankowych".

Coś rzeczywiście może być na rzeczy, bo TDC sygnalizowało ostatnio, że nie będzie walczyć o Polkomtela. - Nie mamy obsesji na punkcie zwiększenia naszych udziałów w Polkomtelu. Inni mają na to większy apetyt niż my - tak w zeszłym tygodniu mówił dyrektor finansowy TDC podczas konferencji w Barcelonie cytowany przez agencję Reuters. Przedstawiciele duńskiego operatora nie chcieli wczoraj komentować tej sprawy.

Spółka jest na celowniku funduszy inwestycyjnych, które chcą dać za operatora 12 mld dol. Gdyby doszło do transakcji i zmienił się zarząd TDC, to czy nowe władze nadal będą chciały pozbywać się aktywów? Choć może być i tak, że TDC chce się pozbyć tych udziałów właśnie przed transakcją, by obronić się przed wrogim przejęciem.

Gdyby do transakcji doszło, oznaczałoby to nagły zwrot w grze o kontrolę nad Polkomtelem - wcześniej TDC chciał dokonać przejęcia wspólnie z brytyjskim koncernem Vodafone (też ma 19,6 proc. udziałów spółki). Jak podała agencja ISB, we wrześniu Vodafone i TDC złożyły w resorcie skarbu wstępną ofertę odkupu udziałów w Polkomtelu od pozostałych udziałowców, którymi są polskie spółki z udziałem skarbu państwa - KGHM (19,61 proc.), PKN Orlen (19,61 proc.), PSE (17,6 proc.) i Węglokoks (4 proc.). TDC i Vodafone zaproponowały, że odkupią po 22,89 proc. akcji, płacąc za nie po 3,47 mld zł. Miałyby wówczas w sumie 85 proc. udziałów.

Jeśli to Brytyjczycy odkupiliby teraz pakiet akcji od TDC, pozostaliby jedynym inwestorem zagranicznym na placu boju. Ale nadal brakowałoby im nieco ponad 10 proc. udziałów, by przejąć władzę nad Polkomtelem. Vodafone mógłby przejąć pakiet kontrolny, namawiając na sprzedaż akcji któregoś z polskich współwłaścicieli: PKN Orlen, KGHM lub PSE. A kiedy Vodafone przejąłby kontrolę, z pewnością moglibyśmy spodziewać się zmiany marki Plus na Vodafone podobnej do niedawnej metamorfozy sieci Idea w sieć Orange.

- Ewentualną sprzedaż akcji Polkomtela przez nas będziemy konsultować ze skarbem państwa - zapewnia Andrzej Szczepek, wiceprezes KGHM cytowany przez agencję ISB. Do tej pory polscy udziałowcy nie mogli dojść do porozumienia co do sprzedaży należących do nich pakietów. Wiadomo, że za sprzedaż dużego pakietu (łącznie z Węglokoksem to 61 proc.) spółki skasowałaby odpowiednio wysoką premię. Jeśli jednak ktoś się wyłamie, mało prawdopodobne, by pozostali uzyskali później równie dobrą cenę. Kogo mógłby skusić Vodafone?

Najchętniej swojego niespełna 20-proc. pakietu akcji Polkomtela pozbyłby się PKN Orlen. Władze firmy od dłuższego czasu tłumaczą, że nie chcą już dłużej zajmować się operatorem telefonicznym, bo przecież nie jest to główny biznes paliwowej spółki. PKN Orlen chęć pozbycia się akcji Polkomtela tłumaczy znacznymi wydatkami. Firma w najbliższych miesiącach może potrzebować setek milionów euro. Orlen startuje w przetargu na większościowy pakiet akcji litewskiej rafinerii Możejki. Za ten sam pakiet rząd Litwy zaproponował sprzedającemu akcje zakładu koncernowi Jukos 870 mln euro. Prawdopodobnie więcej za pakiet będzie musiał zapłacić Orlen. To jednak nie koniec ewentualnych litewskich wydatków. Analitycy szacują, że Orlen na unowocześnienie zakładów i rozbudowę sieci detalicznej będzie musiał wydać co najmniej ćwierć miliarda euro.

Kolejne wydatki Orlenu związane są z rozbudową sieci detalicznej w Niemczech. PKN chce kupić około 250 nowych stacji w północnych i zachodnich landach naszych sąsiadów. To także może pochłonąć setki milionów euro. W porównaniu z możliwymi nakładami Orlenu wydatki KGHM oraz PSE wydają się znikome. Obie spółki raczej nie pozbędą się akcji operatora. Miedziowy potentat nie zamierza tego robić, bo ceny miedzi są na rekordowo wysokim poziomie. Również PSE nie planuje ekstra wydatków.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.