Reklama porównawcza: Tlen atakuje Gadu-Gadu

Od kilku dni trwa e-mailowa kampania reklamowa komunikatora Tlen.pl. Wyróżnia ją agresywny przekaz: hasło przewodnie to "Tlen na 1. miejscu, GG na 10. miejscu!". Przedstawiciele Gadu-Gadu są oburzeni zastosowaniem wymierzonej w ich produkt reklamy porównawczej

Reklama przywołuje wyniki zamieszczonego w najnowszym numerze dwutygodnika Komputer ŚWIAT testu komunikatorów internetowych. Gazeta przyznała Tlen.pl notę "bardzo dobry" (4,77 pkt) - i przyznała mu tytuł zwycięzcy testu. Gadu-Gadu znalazło się na szarym końcu stawki z notą "dostateczny" (3,36 pkt).

- Gadu-Gadu zawdzięcza pozycję lidera najdłuższą obecnością na rynku, jest także bardzo łatwe i wygodne w obsłudze. To porównywalne z fenomenem Internet Explorera, który jest programem przeciętnym, a jednak dominuje w sieci pomimo istnienia o wiele lepszych i bardziej interesujących przeglądarek - komentuje wyniki Paweł Bijata z redakcji Komputer ŚWIAT. - Nasz test udowodnił, że Tlen, AQQ, Spik czy Konnekt są o wiele bardziej funkcjonalne niż Gadu-Gadu, brakuje im tylko tak dużej popularności.

Piotrowi Pokrzywie, wiceprezesowi zarządu Gadu-Gadu Sp. z o.o. nie podoba się kampania konkurencyjnego programu: - Gadu-Gadu nie stosuje reklamy porównawczej. Uważamy ją za nieetyczny sposób promocji. Jest ona tym bardziej dyskusyjna, gdy konkurent opiera się na jednym jedynym, wybiórczym teście. Być może taki test to jedyny "tlen" dla komunikatora o tak niskim udziale w rynku? Byłoby to uzasadnione i zrozumiałe, gdyby przemawiała za tym faktyczna pozycja rynkowa, w tym liczba użytkowników, lub gdyby testy zostały przeprowadzone chociaż przez kilka redakcji.

W przesłanym nam oświadczeniu Pokrzywa krytykuje też sam test "KŚ" - Według nas stosuje on nieobiektywne kryteria - np. kryterium "serwis telefoniczny" (pomimo, że Gadu-Gadu oferuje całodobowy serwis e-mailowy), czy też kryterium "odinstalowywanie", w którym minusem jest to, że można odinstalować program z panelu sterowania. A już zupełnym absurdem jest kryterium "obsługiwane sieci", w którym dostaliśmy minimalną ilość punktów za to, że obsługujemy sieć Gadu-Gadu! Ocena w wielu kryteriach jest po prostu absurdalna i tendencyjna.

Autorzy całego zamieszania - portal o2.pl, do którego należy komunikator Tlen.pl mają inne zdanie: - Nie nazwałbym w ogóle naszej akcji reklamą, a raczej informacją dla internautów - uważa Dariusz Kołtko, rzecznik prasowy o2.pl - To tak naprawdę pokazanie wyników niezależnego badania. Nasz konkurent również może posiłkować się w reklamach różnymi rankingami, chociaż jedyna kategoria w której prowadzi to popularność.

Popularność komunikatorów

Wyniki Megapanel PBI/Gemius, dane za listopad 2005

Źródło: PBI

Czy wolno porównywać w reklamie?

Reklama porównawcza jest w Polsce dozwolona. Nie może ona jednak być "sprzeczna z dobrymi obyczajami". Zakazane jest:

wprowadzanie klienta w błąd (np. co do ceny czy wyglądu produktu);

porównywanie towarów różnych kategorii (np. płynu do zmywania makijażu z kremem);

zacieranie różnic między tym, kto się reklamuje i jego konkurentem;

dyskredytowanie wyrobów konkurenta;

przedstawianie imitacji istniejących na rynku zarejestrowanych znaków towarowych

Dotychczas na polskim rynku z takich form reklamy korzystały m.in. firmy telekomunikacyjne i producenci proszków do prania.

Jakiego komunikatora używasz?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.