Internetowi wydawcy: Idą dobre czasy

Coraz szybszy szerokopasmowy dostęp do internetu zmienia możliwości korzystania z sieci i obyczaje internautów. A w ślad za tym przychodzą reklamodawcy z dużymi pieniędzmi - mówili wydawcy internetowi na konferencji branżowej ?Internet 2K6. Powrót boomu?.

Jest dobrze, a będzie lepiej - ten pogląd dominował na ubiegłotygodniowej dużej konferencji "Internet 2K6. Powrót boomu", która zgromadziła przedstawicieli większości głównych polskich firm związanych z rynkiem reklamy internetowej (organizatorem konferencji był serwis Internet Standard w partnerstwie m.in. z portalem Gazeta.pl). W sześć lat po pamiętnym światowym krachu spółek internetowych, określanym jako pęknięcie internetowej bańki mydlanej, przedstawicielom e-biznesu w Polsce dopisują humory. Internautów w Polsce przybywa (obecnie mamy ich 8-9 mln), portale i serwisy odwiedzane są już przez miliony użytkowników, którzy spędzają w sieci coraz więcej czasu, często kosztem innym mediów. Już prawie jedna trzecia polskich internautów to ludzie dorośli (25-39 lat), czyli najczęściej pracujący i mający dochody, co istotne dla biznesu internetowego.

To wszystko zauważają reklamodawcy, którzy zostawiają w internecie z roku na rok więcej pieniędzy, oraz inwestorzy - wyceny spółek internetowych na giełdzie są na najwyższych poziomach od lat. - W zeszłym roku wydatki na reklamę online w Polsce, nie licząc reklamy w wyszukiwarkach internetowych, wyniosły 120 mln zł i stanowiło to 2,3 proc. ogółu wydatków reklamowych w kraju - oszacował Gwidon Humeniuk z firmy CR Media Consulting (to tylko rozliczenia gotówkowe, bez barteru). Na ten rok prognozuje on wzrost rynku do 165 mln zł, na rok przyszły - do 210 mln zł (co dałoby już internetowi 3,4 proc. udziału w całym polskim torcie reklamowym).

Prawdziwym motorem rynku internetowego będzie broadband, łącza szerokopasmowe - mówiono na konferencji. Z przedstawionych badań i prognoz firmy SMG/KRC wynika, że obecnie już tylko niespełna 13 proc. internautów w Polsce, łącząc się w domu z siecią, robi to przez modem telefoniczny (reszta korzysta już z szybszych form dostępu), a do końca roku odsetek "modemowców" zmniejszy się jeszcze o połowę. Od rodzaju łącza bardzo zaś zależy zarówno czas i częstotliwość korzystania z internetu (aż 74 proc. posiadaczy stałego łącza korzysta z internetu codziennie), jak i to do czego ludzie wykorzystują internet (tacy użytkownicy bardziej intensywnie korzystają z poczty elektronicznej, robią zakupy przez internet, obsługują swój rachunek bankowy online, rezerwują bilety przez sieć czy uczestniczą w e-aukcjach).

Wraz z rozwojem szerokopasmowego dostępu do sieci będzie szybko rósł zakres oferty, jaką wydawcy internetowi mogą zaproponować użytkownikom. Mowa przede wszystkim o przekazach wideo. - Zawartość witryn z interaktywnej staje się multimedialna - powtarzali uczestnicy konferencji. Michał Brański z zarządu portalu O2.pl mówił o powszechnie oferowanej telewizji internetowej i "wideo na żądanie" jako bardzo już nieodległej przyszłości. A to wszystko oznacza też nowe, bogate formy reklamowe - od spotów filmowych po atrakcyjne gry online z zaszytym przekazem reklamowym.

Drugą dziedziną e-reklamy, której zgodnie wróżono w Polsce świetną przyszłość, jest reklama w wyszukiwarkach internetowych - takich jak Google, która w ubiegłym roku stała się drugą pod względem popularności witryną w Polsce (po portalu Onet.pl, a przed Wirtualną Polską). W USA udział tej formy promocji w całości wydatków na reklamę online wynosi 40 proc., w Polsce - tylko 9 proc. - To m.in. dlatego, że w Polsce małe i średnie przedsiębiorstwa, które są głównymi klientami wyszukiwarek, często nie mają jeszcze nawet witryn internetowych. Ale to się będzie zmieniać - mówił Artur Banach z polskiej wyszukiwarki Nesprint.pl.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.