Microsoft będzie płacić 2 mln kary dziennie?

Ciężkie dni dla Microsoftu. Szefowie europejskich urzędów antymonopolowych jednogłośnie poparli pomysł Komisji Europejskiej o nałożeniu kolejnych kar na amerykański koncern. A we wtorek koreański sąd postanowił, że spółkę musi spotkać kara także na tamtejszym rynku

Choć Microsoft pozostaje jedną z najbogatszych firm świata, to nawet on poczuje grzywnę, jaką już wkrótce ma na niego nałożyć Komisja Europejska. Decyzje zapadną w połowie lipca, ale grzywna może wynieść nawet 2 mln euro dziennie! Za co? Za zlekceważenie poleceń Komisji dotyczących współpracy Microsoftu z konkurentami. Ponieważ ostatnie takie polecenie Komisja wydała Microsoftowi 15 grudnia 2005 r. w najgorszym scenariuszu koncern miałby do zapłacenia ok. 400 mln euro.

Szefowie unijnych urzędów antymonopolowych, którzy w poniedziałek spotkali się w Brukseli, jednomyślnie poparli unijną komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes. Uważa ona, że tylko perspektywa kolejnych kar finansowych może skłonić Microsoft do respektowania nakazów. W marcu 2004 r. zarzuciła ona Microsoftowi łamanie unijnego prawa konkurencji poprzez nadużywanie dominującej pozycji na rynku programów operacyjnych (system Windows Microsoftu jest zainstalowany na 90 proc. komputerów na świecie). Komisja m.in. nakazała Microsoftowi, by podzielił się z konkurentami - oczywiście za uczciwym wynagrodzeniem - częścią swoich tajemnic informatycznych. Chodziło o to, by programy konkurentów mogły się optymalnie "komunikować" i współdziałać z oprogramowaniem Microsoftu. I to właśnie tego polecenia - zdaniem Komisji - Microsoft nie wypełnił.

Firma odwołała się od decyzji Komisji Europejskiej do unijnego trybunału. Dopóki jednak wyrok nie zapadnie, Microsoft musi podporządkować się nakazom Komisji.

Złe wiadomości dla Microsoftu napłynęły we wtorek także z Seulu. Koreański sąd odrzucił prośbę koncernu o wstrzymanie wykonania kary, jakie na firmę nałożył koreański urząd ds. konkurencji (27 mln euro). Koreańczycy - podobnie jak urzędnicy unijni - zarzucają Microsoftowi nadużywanie dominującej pozycji rynkowej.

W 2004 roku Komisja Europejska nałożyła na Microsoft gigantyczną karę 497 mln euro za "nadużycie pozycji dominującej na rynku komputerowych systemów operacyjnych". Orzeczenie zapadło po ponad pięciu latach śledztwa rozpoczętego po skardze jednego z konkurentów - Sun Microsystems. O co poszło? Koncern Billa Gatesa z siłą lodołamacza wyrąbywał sobie coraz większą pozycję rynkową, krusząc konkurentów na dwa sposoby. Dołączając do systemu Windows swój odtwarzacz multimedialny (Media Player - WMP), podcinał inne firmy produkujące podobne programy. W walce z producentami oprogramowania dla małych serwerów zastosował inną metodę - nie udostępniał im szczegółowych informacji o tym, jak pecet z systemem Windows komunikuje się z serwerem. Dzięki temu serwery z oprogramowaniem Microsoftu działały lepiej z pecetami wyposażonymi w system operacyjny tejże firmy. Po nałożeniu kary Komisja Europejska zdecydowała się na dość niecodzienny krok - opublikowała na swoich stronach internetowych pełen tekst decyzji (302 strony!). Był tam m.in. zapis rozmowy, jaką sam Gates przeprowadził z pracownikami działu sprzedaży. "Próbujemy wykorzystać naszą kontrolę nad rynkiem, aby zablokować zwłaszcza Sun oraz Oracle" - mówił Gates .

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.