Czy prezes TP SA powiedział za dużo?

Raport Merrill Lynch o strategii TP SA wywołał wzrost kursu na giełdzie i burzę wśród krajowych analityków. Sprawą zajęła się Komisja Nadzoru Finansowego. - Raport zawiera istotne błędy - bronią się przedstawiciele TP SA.

Merrill Lynch to poważny amerykański bank inwestycyjny. We wtorek rano kanadyjska agencja informacyjna Thomson opublikowała sensacyjne informacje o strategicznych planach TP SA. Pochodziły z raportu analityków Merrill Lyncha. Powstał on po spotkaniu z szefem TP SA Maciejem Wituckim. "Zapowiadana na lipiec strategia TP SA zakładać będzie ograniczenie wydatków inwestycyjnych w 2008 r. do 12-13 proc. przychodów TP SA - napisali specjaliści Merrill Lyncha. TP SA miałaby też znacząco zmniejszyć zatrudnienie w warszawskiej siedzibie spółki (z 11 tys. do 4 tys. osób) i wypłacić w przyszłym roku sowitą dywidendę (nawet 3 zł na akcję).

Raport poruszył krajowych analityków, którzy poczuli się zlekceważeni. - Opublikowane dane finansowe mają niebagatelny wpływ na wycenę akcji operatora - mówią jednym głosem. - Podanie informacji wybranym analitykom podlega postępowaniu Komisji Nadzoru Finansowego, jeśli rzeczywiście tak było - twierdzi Dorota Puchlew, analityk BDM PKO BP.

We wtorek, w dniu publikacji raportu Merrill Lyncha, akcje TP SA cieszyły się nadspodziewanym wzięciem. Ich kurs podskoczył przy wysokich obrotach o prawie 6 proc. Krajowi analitycy, nie znając jeszcze doniesień Merrill Lyncha, tłumaczyli to początkowo tym, że TP SA rozpoczęła skup własnych akcji. W środę nie mieli już wątpliwości. - Kurs wrósł w reakcji na informacje z raportu - mówią nasi rozmówcy, wśród których jest zarządzający dużej instytucji finansowej.

Tymczasem władze TP SA wszystkiemu zaprzeczają. - Większość tez i liczb zawartych w raporcie Merrill Lyncha jest błędna - wynika ze środowego komunikatu Telekomunikacji. - Informacje są jedynie odzwierciedleniem opinii analityka i nie odzwierciedlają żadnych decyzji ani planów zatwierdzonych przez TP. Wiele uwag przypisywanych prezesowi TP nie odzwierciedla wiernie jego rzeczywistych poglądów i opinii - czytamy. Operator zapewnił, że nie ma żadnych innych planów redukcji zatrudnienia poza ogłoszonymi pracownikom i inwestorom pod koniec 2006 r. Zapowiedział, że zaprezentuje nową strategię przy okazji publikacji wyników finansowych za pierwsze półrocze.

Sprawą zajął się strażnik prawa na krajowym podwórku Komisja Nadzoru Finansowego. - Musimy najpierw przeanalizować raport. Jeśli znajdziemy tam informacje, które podlegają obowiązkom informacyjnym, to będziemy mieli do czynienia z nierównym dostępem do informacji na rynku publicznym. A to jest już przewinieniem - powiedział "Gazecie" Łukasz Dajnowicz.

Copyright © Agora SA