Euro 2012 jak iPod?

Materiał wykorzystany w prezentacji polsko-ukraińskiej kandydatury do Euro 2012 przypomina reklamówkę iPoda firmy Apple. Czy będzie spór prawny?

Po ujawnieniu prezentacji przez portal Gazeta.pl jako pierwsi podobieństwo zauważyli internauci. Już 20 kwietnia zastanawiali się na forach internetowych, czy komitet organizacyjny nie powinien był ubiegać się w firmie Apple o pozwolenie na wykorzystanie pomysłu na reklamówkę iPoda. W sobotę tygodnik "Wprost" poinformował na swojej stronie internetowej, że amerykański koncern komputerowy "rozważa kroki prawne przeciwko organizatorom Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie". Informacje powtórzył m.in. TVN 24.

- To jakaś bzdura. Technika wykorzystana w prezentacji jest dobrze znana nie tylko w branży reklamowej. Podobieństw można doszukiwać się w czołówkach filmów o Jamesie Bondzie albo w czołówce programu Kuby Wojewódzkiego - mówi Mateusz Zmyślony, szef agencji reklamowej Eskadra, która pracowała dla sztabu Euro 2012.

Jerzy Bebak, szef marketingu firmy Apple IMC Poland, odmówił komentarza w tej sprawie.

Pozew ze strony Apple'a wydaje się jednak bardzo mało prawdopodobny. Prezentacja polsko-ukraińskiej kandydatury do Euro 2012 nie jest identyczna z reklamówką iPoda. Najważniejsze jest jednak to, że nie miała ona charakteru komercyjnego i była skierowana do wąskiej grupy przedstawicieli UEFA, którzy decydowali o wyborze kraju, w którym odbędzie się impreza. Właśnie w ten sposób zarzuty o plagiat odrzuca Michał Nykowski, szef sztabu Euro 2012.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.