Wal-Mart nagle rezygnuje z wypożyczalni filmów w sieci

Handlowy gigant Wal-Mart po cichu wycofał się z internetowej wypożyczalni filmów

Romans największej sieci handlowej z wideo w sieci trwał niespełna rok. Rezygnacja Wal-Martu może się wydawać o tyle zaskakująca, że kiedy w lutym ub.r. serwis startował, amerykańskie media szybko okrzyknęły go przełomowym. Nie bez powodu - Wal-Mart był pierwszym dużym graczem, który podpisał takie umowy z wszystkimi głównymi wytwórniami hollywoodzkimi i stacjami telewizyjnymi, by filmy można było ściągnąć przez internet już w dniu premiery na DVD.

Oficjalny powód zamknięcia serwisu? Jak powiedziała agencji Reuters Amy Colella z biura prasowego Wal-Martu, decyzję podjęto zrezygnowaniu przez Hewlett Packard z dostarczania technologii, na której opierała się m.in. wypożyczalnia Wal-Martu.

Jak tłumaczył rzecznik HP Hector Marinez, spółka wycofała się z segmentu internetowego wideo, gdyż rynek płatnych materiałów filmowych w sieci nie rozwijał się tak, jak oczekiwano. Ani on, ani Colella nie chcieli jednak ujawnić, ile osób wypożyczało filmy w serwisie Wal-Martu. Trudno jednak przypuszczać, by serwis cieszył się popularnością, skoro amerykański gigant nie podjął rozmów z żadną inną firmą informatyczną, by wznowić jego działanie.

Wal-Mart - choć króluje w sprzedaży filmów na fizycznych nośnikach - do internetowych przedsięwzięć szczęścia nie ma. Dwa lata temu spółka zrezygnowała z wypożyczania filmów na DVD przez internet, latem ub.r. toczyła też spory z wytwórnią Walta Disneya, która dogadała się z Apple, by w sklepie iTunes filmy były tańsze niż w sprzedaży detalicznej.

W 2006 r. rynek filmów dystrybuowanych w sieci stanowił zaledwie 1 proc. wartego blisko 25 mld dol. rynku DVD. Analitycy są jednak zdania, że w ciągu kilku lat może on osiągnąć nawet do 10 proc. tego rynku.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.