BSA: mniejsze piractwo to korzyści ekonomiczne

Gdyby ograniczyć piractwo komputerowe w Polsce, w ciągu czterech lat przybyłoby blisko 2 tys. nowych miejsc pracy i prawie 268 mln zł wpływów z podatków - wylicza organizacja producentów oprogramowania BSA

Analizy na ten temat przeprowadziła firma badawcza IDC na zlecenie Business Software Alliance (BSA) - światowej organizacji powołanej przez producentów oprogramowania do walki z piractwem (w Polsce jej członkami są m.in. Adobe, Microsoft, Symantec, Autodesk czy krajowa Young Digital Planet). IDC analizowała rynki 42 krajów. - Badania potwierdzają, że ograniczenie piractwa leży w interesie rządu, firm i obywateli i przemawiają za tym argumenty ekonomiczne - mówi Bartłomiej Witucki, rzecznik BSA w Polsce, podkreślając, że branża informatyczna w znacznym stopniu przyczynia się do powstawania nowych miejsc pracy, przychodów państwa z podatków i wzrostu PKB w Polsce.

IDC przyjmuje, że w ubiegłym roku Polska wydała 19,7 mld zł na IT (komputery i inne urządzenia, sprzęt sieciowy, oprogramowanie i usługi IT), co stanowiło 2,2 proc. produktu krajowego brutto (PKB). Wydatki te dały utrzymanie ponad 12 tys. firmom informatycznym zatrudniającym 92,5 tys. pracowników. Do państwowej kasy wpłynęło 6,8 mld zł z tytułu podatków związanych z IT. Przyjęte prognozy na przyszłość zakładają, że polski przemysł informatyczny w 2011 r. będzie zatrudniać ponad 122 tys. osób, wytworzy produkty i usługi o wartości 29,5 mld zł oraz uiści podatki w wysokości ponad 10 mld zł.

Opierając się na takich założeniach, analitycy IDC badali wpływ hipotetycznego ograniczania tzw. stopy piractwa komputerowego w Polsce w ciągu czterech kolejnych lat z obecnego poziomu 57 proc. do 47 proc. (stopa piractwa to szacowany odsetek oprogramowania zainstalowanego na komputerach PC bez wymaganej licencji). Według ich symulacji do 2011 r. powstałoby wówczas 1885 dodatkowych miejsc pracy. Przychody przedsiębiorstw w Polsce wzrosłyby o 2,68 mld zł, a wpływy podatkowe państwa - o 267,8 mln zł - ale uwaga - liczone łącznie w ciągu wszystkich czterech lat.

Analizy IDC i ich wyniki opierają się na założeniu, że także lokalne firmy z innych branż (nie tylko stricte informatycznej) uzyskują przychody z użytkowania, instalowania, serwisowania i sprzedaży oprogramowania, a przychody te w lwiej części pozostają w kraju. Raporty BSA na ten temat mają jednak także krytyków. Uważają oni, że organizacja ma tendencje do propagandowego wyolbrzymiania społeczno-gospodarczych korzyści z walki z piractwem, bo tępienie tego procederu leży przede wszystkim w interesie finansowym zrzeszonych w BSA producentów oprogramowania.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.