Gorzkie urodziny Intela

Latem tego roku Intel, największy producent mikroprocesorów na świecie, ma zamiar hucznie obchodzić 40. urodziny. Ale atmosferę przygotowań do wielkiej fety psuje Komisja Europejska.

Niespełna dwa tygodnie temu jej inspektorzy w towarzystwie przedstawicieli narodowych urzędów ochrony konkurencji bez uprzedzenia wkroczyli do europejskich biur Intela oraz do biur sieci handlowych, które sprzedają produkty wyposażone w mikroprocesory Intela. Chodzi m.in. o brytyjską sieć Dixons, Currys, PC City i PC World, a także o niemiecki Media Markt obecny w wielu krajach UE.

Jak dowiedziała się "Gazeta", śledztwo Komisji Europejskiej objęło także Polskę. Na zlecenie Komisji przedstawiciele Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zjawili się 12 lutego w centrali polskiej filii Media Markt.

- Potwierdzam, była kontrola - mówi nam Małgorzata Cieloch z biura prasowego UOKiK. I to wszystko, co ma do powiedzenia w tej sprawie. Nie chce zdradzić, jakie były wyniki ani czego dokładnie szukali urzędnicy. Po szczegóły odsyła do Komisji Europejskiej. Podobnie robi rzeczniczka polskiego Media Mark Wioletta Batóg, która kieruje nas do swojej centrali w Niemczech (niestety Sven Jacobsen, rzecznik centrali, był dla nas nieuchwytny).

Można jednak domyślać się, czego Komisja Europejska szukała w biurach spółek - dowodów łamania prawa antymonopolowego. Bruksela od dawna podejrzewa, że Intel nadużywa swojej dominującej pozycji rynkowej, by stłamsić swojego ostatniego liczącego się konkurenta - firmę Advanced Micro Devices (AMD). Intel sprzedaje trzy czwarte wszystkich mikroprocesorów na świecie, AMD resztę.

Komisja podejrzewa, że Intel próbuje zdobyć monopol na kilka sposobów. Jednym z nich mogło być zmuszanie sieci handlowych do sprzedaży komputerów wyłącznie z mikroprocesorami Intela, nawet jeśli produkowane są inne komputery z procesorami AMD. I stąd wizyta w biurach sklepów.

Na Intelu ciążą jeszcze inne podejrzenia. Latem 2007 r. Komisja Europejska uznała, że przekupywał on firmy komputerowe, aby z opóźnieniem wdrażały do produkcji sprzęt z mikroprocesorami AMD. W ten sposób Intel zyskiwał czas na udoskonalenie swoich produktów nawet wtedy, gdy AMD przez jakiś czas uzyskiwało przewagę technologiczną.

Bruksela podejrzewa też, że Intel przez pewien czas sprzedawał swoje produkty poniżej kosztów produkcji, by wpędzić mniej zamożne AMD w kłopoty finansowe.

Intel zdecydowanie odrzuca wszelkie ostrzeżenia. I ma pretensje do Komisji Europejskiej, że zdecydowała się na przeszukania w biurach sieci handlowych, zanim jeszcze Intel zdołał odpowiedzieć na stawiane zarzuty. - Nie dano nam szansy na odpowiedź. Trzeba zapytać Unię, dlaczego rozszerza śledztwo na tym etapie - skarżył się w czwartek Craig Barret, przewodniczący rady nadzorczej koncernu. 10 i 11 marca w Brukseli mają się odbyć specjalne przesłuchania z udziałem przedstawicieli Intela.

To przesłuchanie wzbudziło duże zainteresowanie organizacji broniących interesu konsumentów. BEUC, największa unijna organizacja konsumencka, już zażądała, żeby włączyć ją do sprawy w charakterze interwenienta.

Intel ma problemy nie tylko w Europie. Podobne oskarżenia - o nielegalne nadużywanie dominującej pozycji rynkowej - usłyszał także w Japonii i Korei Południowej. W obu krajach do działań przeciwko Intelowi włączyły się już urzędy antymonopolowe.

Nikt nie kwestionuje, że Intel wprowadza na rynek nowe, coraz lepsze produkty. Eksperci podkreślają jednak, że to właśnie obecność AMD na rynku zmusza Intela do większego wysiłku. A sprzedaż procesorów poniżej kosztów jest dla klientów korzystna - ale tylko na krótką metę, dopóki istnieje konkurencja.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.