Sieci komórkowe kupują więcej sprzętu

Wartość sprzedaży infrastruktury dla sieci komórkowych wzrośnie w tym roku o 1 proc., do 46,8 mln dol. Potem branżę czeka jednak spadek - do 40 mld dol. w 2008 roku - wynika z danych amerykańskiej firmy badawczej Yankee Group.

W ubiegłym roku najsilniejszą pozycję na rynku utrzymał szwedzki Ericsson - przypadło nań blisko 30 proc. łącznych przychodów producentów sprzętu. Powyżej progu 10 proc. znalazła się jeszcze Nokia i Siemens.

Zakupy sprzętu przez operatorów sieci komórkowych wzrosły w ubiegłym roku o 2 proc., ale wciąż daleko im do najlepszego 2000 r., kiedy to światowa sprzedaż wyniosła 54,5 mld dol. Zaraz potem hossa się skończyła, a wykrwawieni wydatkami za licencje na telefonię trzeciej generacji UMTS operatorzy wpadli w wielkie długi i musieli zredukować wydatki na zakupy infrastruktury. W 2002 r. były one aż o 10 mld dol. niższe.

- To był poziom poniżej niezbędnych wydatków na amortyzację, co oznaczało degradację sieci. Dopiero w II połowie ubiegłego roku powrócił trend wzrostowy - tłumaczy prezes polskiego oddziału Nokii Kuba Pancewicz.

Firmy nie będą tak skore do wydatków

Prognozy Yankee Group nie są jednak optymistyczne. W latach 2002-07 wydatki operatorów na zakupy sprzętu zmniejszą się z 11,3 proc. ich przychodów do 6,8 proc. W Ameryce Południowej będzie to 7 proc. spadku rocznie do 2008 r., z kolei w Azji po wzroście o 29 proc. między 2002 a 2004 r., spadną o 17 proc. w latach 2005-08. W Europie, Środkowym Wschodzie i Afryce wartość zakupów infrastruktury zwiększyła się w ubiegłym roku o 5,4 proc., w tym roku wzrost wyniesie 13,4 proc., ale w kolejnych latach do 2008 r. poziom ten zmniejszy się łącznie o 20 proc.

Jeszcze niedawno przedstawiciele Ericssona przedstawili bardziej optymistyczne prognozy. Ich zdaniem zamówienia wzrosły w tym roku aż o połowę i inwestycje operatorów osiągają największy poziom od końca lat 90. - wszystko dzięki masowemu wprowadzeniu UMTS. W tym roku będzie już działać na świecie ponad 50 sieci komórkowych następnej generacji.

Skąd więc tak mały kwotowy wzrost zakupów sprzętu przewidywany przez Yankee Group? Według tej firmy winne są w dużej mierze spadające ceny sprzętu. Ich redukcja ma sięgać aż 20 proc. rocznie. Operatorzy mogą też wykorzystywać pokaźne części istniejącej infrastruktury GSM.

Za to klienci - tak

Na lepsze perspektywy mogą liczyć za to producenci telefonów komórkowych. Według Nokii światowa ich sprzedaż w I kwartale tego roku była wyższa aż o 29 proc. niż przed rokiem i osiągnęła 128 mln aparatów. Firma badawcza Gartner Group ocenia tegoroczną sprzedaż na 580 mln telefonów, czyli wartość rynku wzrosłaby do około 60 mld euro.

W kolejnych latach - według producentów - liczba sprzedanych aparatów ma rosnąć o 15-20 proc., głównie dzięki wymianie telefonów na nowsze, z kolorowymi wyświetlaczami i wbudowanymi aparatami fotograficznymi. Potem zaś trend może pogłębić wprowadzenie usług trzeciej generacji. Duże liczby telefonów wchłaniają też ogromne rynki, jak Chiny, Indie czy Rosja.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.