Serwisy wymiany plików z płatną muzyką?

Koncerny fonograficzne zainteresowane są sprzedażą muzyki za pośrednictwem serwisów wymiany plików. Już niedługo mają ruszyć autoryzowane serwisy Peer Impact i Mashboxx

Peer Impact podpisał już umowy z trzema z czterech wielkich wytwórni fonograficznych - Universal Music, Sony BMG i Warner Music. Spółka, własność Wurld Media zajmującej się marketingiem internetowym, negocjuje jeszcze z EMI. Usługa ma ruszyć na początku przyszłego roku.

W tym samym czasie ma ruszyć także Mashboxx stworzony przez Wayne'a Russo, byłego szefa popularnego serwisu P2P Grokster. Jedyną siecią P2P, która sprzedaje użytkowników legalne wersje utworów, jest brytyjski Wippit, który podpisał umowy z BMG i EMI.

Jak ma wyglądać działanie płatnych serwisów P2P? W zasadzie mają one funkcjonować podobnie jak zwykłe internetowe sklepy muzyczne. Za ściągnięcie pojedynczego, zabezpieczonego przed kopiowaniem utworu internauta będzie musiał zapłacić 99 centów. Zarejestrowani użytkownicy będą stanowić społeczność serwisu i będą mogli wymieniać się kupionymi plikami. Za każdą taką "wymianę" trzeba będzie jednak zapłacić. Twórcy pomysłu liczą, że stworzenie społeczności wokół serwisów pozwoli im uzyskać wyższe wpływy ze sprzedaży piosenek.

Decyzja koncernów o wejściu w rynek serwisów wymiany plików oznacza całkowitą zmianę strategii. Koncerny fonograficzne w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy złożyły ponad 6 tys. pozwów przeciwko użytkownikom sieci P2P, którzy oferowali duże ilości nielegalnie skopiowanych piosenek.

Branża doświadczyła pouczającej klęski latem tego roku, kiedy to sąd w San Francisco odrzucił wniosek koncernów o delegalizację serwisów wymiany plików. Zdaniem "The Wall Street Journal" koncerny chcą pokazać, że walczą z piratami, a nie są przeciwnikami technologii stojącej za P2P.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.