Dobre wyniki platform cyfrowych

Operatorzy telewizji płatnej w Europie notują coraz lepsze wyniki finansowe. Czy powrócą do łask inwestorów?

Kilka kluczowych spółek w branży telewizyjnej poinformowało w tym tygodniu o swoich wynikach finansowych. Wynika z nich, że Europejczycy płacą za telewizję coraz chętniej. Nawet oporni Niemcy i niezbyt zamożni Polacy.

Największy prezent inwestorom zgotował niemiecki Premiere. Platforma cyfrowa, która była jedną z głównych przyczyn bankructwa magnata medialnego Leo Kircha, osiągnęła w ostatnim kwartale zeszłego roku rentowność operacyjną. Oznacza to, że jej nowi właściciele - grupa inwestycyjna Permira, banki wierzyciele oraz prezes spółki Georg Kofler - już nie muszą dokładać pieniędzy. Wprawdzie zadłużenie Premiere jest niemałe i sięga 370 mln euro, ale zarząd platformy myśli o wejściu na giełdę, co może pomóc w redukcji długów. - W 2005 roku po raz pierwszy będziemy mogli w pełni skoncentrować się na bieżącym zarządzaniu firmą. Premiere osiągnął masę krytyczną i jest na drodze do wzrostu zysków - powiedział Georg Kofler agencji Reuters.

Przychody ze sprzedaży platformy wycenianej obecnie na blisko 3 mld euro wzrosły w IV kwartale 2004 roku o 6,6 proc. i wyniosły 265,1 mln euro.

Jednak mając 3,25 mln abonentów firma może się pochwalić obecnością zaledwie w 8,5 proc. z 38,4 mln niemieckich gospodarstw domowych. Podczas gdy w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii i we Włoszech zasięg płatnych telewizji satelitarnych waha się na poziomie 15-40 proc.

Miłą niespodziankę akcjonariuszom sprawiła również brytyjska BSkyB kontrolowana przez koncern News Corp. Choć spółka ta już od kilku lat przynosi spore zyski, to liczba nowo zdobytych abonentów znacząco przekroczyła prognozy. W ostatnim kwartale zeszłego roku BSkyB przybyło 192 tys. nowych abonentów, podczas gdy najśmielsze szacunki analityków mówiły o 150 tys. Oznacza to, że na koniec 2004 roku z usług tej platformy korzystało 7,6 mln klientów. Część akcjonariuszy zwraca uwagę na to, że operator zawdzięcza to przede wszystkim większym wydatkom na reklamę. Robią one wrażenie - w II połowie zeszłego roku spółka wydała na ten cel 372 mln euro, czyli 20 proc. więcej niż rok wcześniej.

Według Rupperta Murdocha w 2010 roku spółka ma mieć 10 mln abonentów.

Przychody wzrosły w II połowie ubiegłego roku o 10 proc., do 2,8 mld euro.

Jak już pisaliśmy, ubiegły rok zakończyła na plusie również polska Cyfra+. Zysk netto tego operatora za pierwsze trzy kwartały 2004 roku wyniósł 73 mln zł, a przychody - 520 mln zł. Podobnie jak w przypadku niemieckiego Premiere jest to skutek przede wszystkim programu naprawczego, ale analitycy zwracają uwagę również na inne czynniki. - Europejskim spółkom może poważnie sprzyjać słaby dolar, który oznacza tańsze zakupy programowe w amerykańskich studiach filmowych oraz telewizyjnych - zaznacza Michał Marczak z DI BRE Banku. I dodaje, że cenę zagranicznych programów dodatkowo obniża spadek ich popularności wśród widzów. Ponadto płatnej telewizji satelitarnej sprzyja obecna sytuacja makroekonomiczna. - Te usługi są silnie skorelowane ze wzrostem PKB. W czasie ożywienia gospodarczego sytuacja europejskich rodzin się poprawia, więc rosną ich wydatki, w tym na telewizję cyfrową - podsumowuje Marczak.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.