Dziś foto z komórki, a jutro muzyka

Na świecie jest już 1,7 mld użytkowników telefonii komórkowej. Nowych pozyskiwać jest coraz trudniej. Producenci sprzętu i operatorzy chcą ich wabić prostymi, supertanimi aparatami i... muzyką

W ubiegłym roku przybyło aż ponad 350 mln użytkowników telefonii komórkowej - poinformowano na rozpoczętym w poniedziałek dorocznym kongresie branży telekomunikacyjnej w Cannes. To rekord. Ale jeszcze bardziej zacierali ręce producenci aparatów - dostarczyli ich w 2004 r. aż 680 mln, bo klienci wymieniają komórki na nowsze, z kolorowymi wyświetlaczami, aparatami fotograficznymi i coraz szybszą transmisją danych.

Tani telefon, tanie rozmowy

Producenci sprzętu łakomym okiem patrzą na region Azji i Pacyfiku, na który przypada ponad 40 proc. sprzedaży. Tylko w Chinach liczba posiadaczy komórek wzrosła w ubiegłym roku o 57 mln. W wielu krajach rozwijających się nikt już nie myśli o kosztownym ciągnięciu linii telefonicznych. Taniej jest budować sieci komórkowe.

Specjalnie zatem na potrzeby krajów rozwijających się producenci telefonów chcą wprowadzać proste, tanie aparaty. Motorola zapowiedziała w Cannes premierę modelu C117 w cenie poniżej 40 dol. Te aparaty zamówiło już konsorcjum operatorów z Azji. Liczba potencjalnych nabywców to 700 mln osób.

W podobnej cenie oferowano w Cannes telefony jednorazowego użytku - bez wyświetlaczy, jedynie z trzema przyciskami. Jeden z azjatyckich producentów jest przekonany, że to sposób na astronomicznie drogi roaming - wystarczy kupić za granicą taki tani aparat i rozmawiać według dużo niższych lokalnych stawek.

Dla oszczędnych w Cannes pojawiła się jeszcze lepsza wiadomość: Motorola podpisała list intencyjny z luksemburską firmą Skype, która jest postrachem dla tradycyjnych teleoperatorów. Dzięki jej oprogramowaniu użytkownicy komputerów mogą tanio lub nawet za darmo dzwonić przez internet choćby na drugi koniec świata do innych posiadaczy Skype'a oraz na zwykłe telefony. Teraz takie możliwości będą też mieli posiadacze komórek! Przez półtora roku Skype zdobył już 26 mln użytkowników.

Zdjęć nie widać? Niech gra muzyka

W ubiegłym roku w Cannes mówiło się głównie o zdjęciach i ich przesyłaniu w postaci multimedialnych wiadomości MMS, następców SMS-ów. To miał być sposób na zwiększenie ruchu w sieciach komórkowych. Telefony z aparatami rzeczywiście się przyjęły, ale użytkownicy wciąż dość rzadko przesyłają robione za ich pomocą zdjęcia jako MMS-y. Wolą trzymać je w telefonie lub przerzucać do komputera. Jednak według Yankee Group tylko w Europie Zachodniej przychody z MMS-ów wzrosną z 500 mln dol. w 2004 r. do 6 mld w 2006 r.

Na wszelki wypadek firmy telekomunikacyjne mają w zanadrzu innego asa - muzykę. Na razie trafiła ona do komórek głównie w postaci dzwonków. Według firmy badawczej Ovum, przychody ze ściągania melodyjek do komórek w 2003 r. wyniosły 3,2 mld dol. W 2006 roku ma to być już 6,5 mld dol. Najnowsze modele telefonów umożliwiają odtwarzanie całych utworów, np. w popularnym formacie MP3. Dzięki coraz większej pamięci takie pliki jest gdzie w aparacie przechowywać. Staje się on więc skrzyżowaniem telefonu z cyfrowym odtwarzaczem muzyki.

W Cannes Nokia i Microsoft poinformowały o muzycznym porozumieniu: fiński producent telefonów zgodził się instalować w nich oprogramowanie Microsoftu do odtwarzania muzyki. Z kolei gigant z Redmond zmodyfikuje swój komputerowy odtwarzacz Media Player.W ten sposób pliki będzie można odsłuchiwać zarówno w komputerze, jak i w komórce.

Porozumienie to jest oceniane jako odpowiedź na pierwszy telefon Motoroli z oprogramowaniem iTunes Apple'a, który ma się pojawić na rynku już wiosną (iTunes to dziś największy internetowy sklep z cyfrową muzyką). Nie trzeba też było długo czekać na odpowiedź Sony Ericssona - w Cannes jego przedstawiciele poinformowali, że w II połowie roku przedstawią cyfrowego walkmana z funkcją telefonu.

Ściąganie muzyki na komórki może być nawet większym hitem niż ściąganie jej na pecety. We Francji jest tylko 6 mln użytkowników szerokopasmowego internetu i aż 47 mln klientów telefonii komórkowej. W Polsce mamy ponad 22 mln komórek i ponad 1 mln użytkowników szybkiego internetu.

Wreszcie rok UMTS

Prawdziwy przełom w możliwościach korzystania z nowych usług multimedialnych przyniesie telefonia trzeciej generacji. Choć sieci 3G działają już w wielu krajach (testowo także i w Polsce), korzysta z nich niewiele osób. Odpowiednich aparatów z pełnymi funkcjami 3G używa na razie tylko 16 mln osób na świecie i nowemu systemowi daleko jeszcze do zdetronizowania GSM (korzysta z niego trzy czwarte posiadaczy komorek). W nasyceniu 3G przoduje Japonia, zaś w Europie - Wlk. Brytania, gdzie największy operator UMTS - Hutchison Whampoa (siec "3") zwiększył w ubiegłym roku liczbę klientów dziesięciokrotnie do 2,5 mln osób.

Sony Ericsson zapowiada, że aparaty UTMS będą stanowiły 10 proc. sprzedanych w tym roku telefonów (dwa razy większy udział niż w ubiegłym roku), zaś Nokia poinformowała, że z 40 planowanych na ten rok modeli 10 będzie obsługiwać telefonię 3G.

I choć UMTS dopiero raczkuje, w planach jest już wdrożenie w przyszłym roku jego dziesięciokrotnie szybszej wersji HSPDA (High Speed Downlink Packet Acces). Ściąganie pliku muzycznego będzie trwało kilka sekund, a nie kilka minut.

Ten rok - przekonują eksperci - ma być faktycznym początkiem ery 3G. I jednocześnie końcem spotkań branży telekomunikacyjnej w Cannes. Po ponad 10 latach kongres od przyszłego roku przenosi do Barcelony, która jest lepiej przygotowana na przyjęcie tysięcy przedstawicieli szybko rozwijającej się branży.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.