Axel Springer rezygnuje z przejęcia ProSiebenSat.1

Niemiecki koncern prasowy Axel Springer nie przejmie telewizyjnej spółki ProSiebenSat.1. To skutek twardego stanowiska urzędu antymonopolowego oraz regulatora rynku medialnego w Niemczech, które nie wyraziły zgody na transakcję

Zarząd Axel Springer oraz grupa inwestorów pod przewodnictwem Haima Sabana informują, że obustronnie rezygnują z planów sprzedaży firmy ProSiebenSat.1 Media wydawnictwu Axel Springer - czytamy w komunikacie opublikowanym w środę przez niemiecki koncern wydawniczy. Anonimowe źródło, które uczestniczyło w przygotowaniach do transakcji, powiedziało agencji Reuters, że "otoczenie prawne i regulacyjne stworzyło zbyt wiele przeszkód".

Zdominują nam rynek

A wyglądało na to, że wszystko potoczy się gładko. W 2002 roku po bankructwie imperium Leo Kircha spółka ProSiebenSat.1 (skupiająca takie stacje jak Sat1, Pro7, Kabel1 oraz N24) została wystawiona na sprzedaż. Wielu niemieckich polityków obawiało się, że trafi w ręce zagranicznego inwestora. I tak się stało, przejął ją amerykański przedsiębiorca Haim Saban wraz z grupą funduszy inwestycyjnych. W zeszłym roku właściciele znowu zaczęli szukać dla firmy nabywcy i gdy zgłosił się Axel Springer, wielu zobaczyło w nim idealnego kandydata. Chodziło nie tylko o to, że wydawca "Bilda" oraz "Die Welta" jest spółką niemiecką. Połączenie największego wydawcy prasy w Europie z największą pod względem przychodów reklamowych telewizją w Niemczech mogło stworzyć pierwszego poważnego rywala dla innej potęgi medialnej - Bertelsmanna, do którego należy m.in. holding telewizyjno-radiowy RTL Group oraz wydawnictwo Random House.

Transakcje zablokował jednak urząd antymonopolowy, który uznał, że Axel Springer wzmocniony przejęciem ProSiebenSat.1 będzie mógł zdominować rynek reklamowy. Z kolei Komisja ds. Koncentracji Mediów (KEK) twierdziła, że koncern prasowo-telewizyjny może zdominować opinię publiczną. W spór koncernu prasowego z urzędem zaangażowali się konserwatywni politycy popierający tę fuzję. Decyzję urzędów mógł zmienić minister gospodarki, gdyby uznał transakcję za ważną "z punktu widzenia interesów narodowych". Ale minister oświadczył, że "nie zastanawiał się nad tym".

Saban i towarzyszące mu fundusze inwestycyjne już rozpoczęły poszukiwania nowego chętnego do przejęcia ProSiebenSat.1 Media. Oferta trafiła na biurka nadawców z Europy (TF1 oraz SBS Broadcasting) i USA oraz funduszy inwestycyjnych. I na pewno wzbudzi zainteresowanie, bo rynek reklamowy w Niemczech poprawił się od czasu, gdy konsorcjum Haima Sabana przejmowało spółkę.

Co Axel zrobi z pieniędzmi?

Axel miał zapłacić za ProSiebenSat.1 aż 2,5 mld euro, ma więc teraz sporo wolnej gotówki. Co z nią zrobi? - Koncentrujemy się na rynku cyfrowym oraz rynkach zagranicznych - poinformowała rzecznik koncernu, ale nie podała szczegółów. Zdaniem Andrzeja Szymańskiego, analityka BZ WBK, po nieudanej transakcji spółka może również szukać na rynku kolejnego celu przejęcia. - Jak wiadomo, nabywcy na swoje aktywa medialne szuka teraz norweska Orkla - mówi Szymański.

Od 2003 roku Axel Springer realizuje strategię ekspansji na rynkach zagranicznych. Zarząd chce, żeby udział zagranicznych filii w przychodach koncernu osiągnął 30 proc. W 2004 roku wzrósł on z 14,2 do 15,6 proc. i osiągnął 373,6 mln euro. W ramach tej strategii firma zaczęła wydawać w Polsce bulwarówkę "Fakt" (dziś największy dziennik pod względem sprzedaży), a teraz przymierza się do uruchomienia kolejnego dziennika. Informacje te potwierdził we wtorek dla "Financial Times Deutschland" Andreas Wiele z zarządu Axel Springer. Nowa gazeta o profilu konserwatywnym miałaby wystartować "w marcu, najpóźniej na początku kwietnia". Obecnie nad jej projektem pracuje blisko 200-osobowy zespół pod kierunkiem Roberta Krasowskiego.

Mathias Döpfner

"Człowiek o niezwykłych ambicjach, który chce rządzić światem" - pisał o nim w kwietniu zeszłego roku tygodnik "The Economist". Prezesem Axel Springer jest od 2000 roku. Z wykształcenia muzykolog, ale znakomicie radzi sobie również z rachunkami. Pod jego rządami, nie zważając na trudną sytuację na rynku reklamowym, koncern uruchomił 24 tytuły w ciągu dwóch lat w Niemczech i poza granicami kraju. - Wierzę w działania na przekór cyklowi - powiedział Döpfner brytyjskiemu tygodnikowi.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.