UE: Brutalne gry komputerowe nie dla dzieci

Unijni ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości dyskutują nad możliwością ograniczenia dostępu młodzieży do brutalnych gier komputerowych. To jeden z tematów trzydniowego nieformalnego szczytu szefów tych resortów, który dziś kończy się w Dreźnie.

Ministrowie zastanawiają się nad wprowadzeniem do unijnego prawa przepisów, na podstawie których można byłoby zakazać rozpowszechniania gier szczególnie epatujących przemocą. Chcą również wzmożenia kontroli nad sprzedażą takich gier i zwiększenia kar dla dystrybutorów, którzy udostępniają je nieletnim.

Ten punkt do programu obrad wprowadził unijny komisarz ds. sprawiedliwości Franco Frattini, który opowiedział się za zintensyfikowaniem europejskiej współpracy na tym polu. Komisja nie zamierza jednak niczego narzucać krajom członkowskim, ponieważ to w ich gestii leżą odpowiednie regulacje prawne w tym zakresie.

Debata nad zakazem dostępu nieletnich do gier komputerowych rozgorzała w Niemczech w listopadzie ubiegłego roku. 18-latek, który wtargnął z bronią do szkoły w miejscowości Emsdetten i strzelając na oślep ranił 37 osób, nie ukrywał fascynacji tego typu grami. Ich fanami byli prawdopodobnie również dwaj uczniowie, którzy w miniony weekend brutalnie zamordowali rodziców kolegi w Tessin w północnych Niemczech.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.