Ostatnio na celowniku komisji znalazła się firma Direct Revenue - podpadła, bo oferowała internautom darmowe aplikacje, m.in. wygaszacze ekranu i gry. Ale skrzętnie ukrywała to, że jeśli ktoś ściągnął aplikację Direct Revenue, przy okazji na komputerze instalowało się oprogramowanie reklamowe (tzw. adware). Śledziło ono strony internetowe, które odwiedzał użytkownik komputera, i na ich podstawie serwowało mu na ekranie serie wyskakujących nagle okienek z reklamami.
W dodatku użytkownicy mieli spore trudności, by usunąć oprogramowanie z twardego dysku.
Zgodnie z ugodą podpisaną z komisją Direct Revenue może dalej oferować gry i wygaszacze ekranu, ale musi wyraźnie informować klientów, że ściągają także oprogramowanie reklamowe. Spółka zobowiązała się też, by użytkownicy mogli w łatwy sposób usunąć je z komputera. Zgodziła się też zapłacić 1,5 mln dol. kary.
Stuart Friedel, prawnik reprezentujący Direct Revenue, winą za niedoinformowanie klientów obarczał dystrybutorów oprogramowania. Dodał, że w zeszłym roku spółka przestała korzystać z ich usług.
Direct Revenue to już trzecia spółka, która podpadła amerykańskiej komisji - wcześniej grzywną w wysokości 3 mln dol. zostało ukarane Zango Inc. (znane uprzednio jako 180solutions).