NBC i News Corp. będą wspólnie nadawać w internecie

Latem NBC Universal i News Corp. przypuszczą szturm na rynku internetowego wideo. Obie spółki chcą udostępniać zarówno programy telewizyjne, jak i pełnometrażowe filmy

Niezwykła popularność YouTube otworzyła oczy menedżerom medialnych spółek na pewną prawidłowość: nowe pokolenie widzów coraz łatwiej zastać nie przed ekranem telewizora, ale przed komputerem. I medialni giganci coraz bardziej zdecydowanie zaczynają o nich walczyć.

Latem ma wystartować wspólne przedsięwzięcie stacji telewizyjnej NBC i koncernu News Corp. należącego do Ruperta Murdocha. Materiały należące do obu partnerów trafią do czołowych portali w USA: Yahoo, AOL, MSN i MySpace. - Zmienimy zasady gry w internetowym wideo - twierdzi Peter Chernin, dyrektor zarządzający News Corp. - Na starcie dotrzemy do niemal całej populacji amerykańskich internautów - zapowiada. Zasięg czterech portali wynosi ok. 95 proc.

W ofercie nowego serwisu znajdą się sztandarowe programy NBC jak "Saturday Night Live" oraz całe odcinki i fragmenty takich seriali jak "The Simpsons", "24", "House" czy "Prison Break" (w Polsce nadaje go Polsat pod tytułem "Skazany na śmierć"). Znajdą się też filmy wytwórni Fox należącej do News Corp. - m.in. "Diabeł ubiera się u Prady", "Tożsamość Bourne'a", "Mała Miss" czy "Borat".

Większość materiałów ma być dostępna za darmo (ale tylko dla internautów w USA). Za oglądanie filmów - choć nie wiadomo jeszcze, czy wszystkich, czy tylko niektórych - trzeba będzie zapłacić. Są jednak ograniczenia - pliki będzie można uruchomić tylko w specjalnym internetowym odtwarzaczu na stronach dystrybutorów. Nie będzie można ich też ściągnąć na dysk.

Przedsięwzięcie duetu NBC-News Corp., na które obie spółki zamierzają ponoć wydać ok. 100 mln dol., ma się finansować z reklam wyświetlanych przy filmach - już podpisano umowy z firmami Cisco Systems, Intel, General Motors i Cadbury Schweppes. Według nieoficjalnych informacji, 90 proc. przychodów z reklam ma wpadać do kasy nowej spółki, 10 proc. pójdzie dla właścicieli stron, na których udostępniane będą materiały wideo stacji NBC i wytwórni Fox.

Czy pojawienie się nowej siły w segmencie internetowego wideo może zachwiać pozycją YouTube? Obserwatorzy rynku podkreślają, że serwis zyskał popularność u internautów głównie dzięki możliwości swobodnego dodawania samodzielnie stworzonych materiałów.

Według danych firmy badawczej comScore w styczniu internauci na YouTube obejrzeli blisko miliard klipów, zaś na stronach NBC - zaledwie 45 milionów. Spółki co prawda zapowiadają, że i w projekcie znajdzie się miejsce na treści tworzone przez użytkowników, ale szczegółami na razie się nie dzielą.

Sami przedstawiciele News Corp. i NBC zaprzeczają, by ich wspólne przedsięwzięcie było bezpośrednio wymierzone w YouTube. - W rzeczywistości jesteśmy otwarci na każdego, kto chciałby dystrybuować nasze materiały, oczywiście akceptując nasze warunki - mówi Chernin.

Na razie jednak nie wiadomo, kto dołączy do duetu NBC-News Corp., zwłaszcza że spółki chcą dostać wyłączność na dystrybucję wideo w sieci, a to zraziło już do projektu stację CBS. Nieoficjalnie mówi się, że zainteresowane współpracą jest Sony. Ale każdy z medialnych koncernów ma swój pomysł na zaistnienie w sieci - Viacom najpierw podpisał umowę z Joostem, telewizją internetową przygotowywaną przez twórców Skype'a, potem pozwał YouTube na 1 mld dol. Walt Disney mocno inwestuje we własny serwis internetowy, zaś Time Warner stawia w tym wyścigu na AOL.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.