Operator będzie przez dwa lata przechowywał dane związane z dostępem do internetu, telefonii internetowej i poczty elektronicznej.
Sejmowa Komisja Infrastruktury przyjęła poselskie poprawki do projektu nowelizacji ustawy - Prawo telekomunikacyjne. Teraz Sejm czeka na opinię Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, po otrzymaniu której odbędzie się głosowanie nad ostatecznym kształtem ustawy. Będzie to najprawdopodobniej 18 marca.
- W Sejmie dodany został przepis o gromadzeniu danych internetowych. Rząd popierał tę inicjatywę, gdyż do 15 marca 2009 r. Polska powinna w pełni wdrożyć tzw. dyrektywę retencyjną - mówi Magdalena Gaj, wiceminister infrastruktury.
Obecne przepisy dotyczą tradycyjnej telefonii stacjonarnej i ruchomej, nie obejmując danych internetowych. Po nowelizacji operator będzie musiał przechowywać dane związane z dostępem do internetu, telefonii internetowej i poczty elektronicznej, na zasadach dotychczasowych.
- Abonent będzie mógł też żądać przy zmianie dostawcy usług bezpłatnego przeniesienia numeru do istniejącej sieci operatora - mówi Magdalena Gaj. Wprowadzono także możliwość natychmiastowego rozwiązania umowy w przypadku chęci skorzystania z uprawnienia do przeniesienia numeru - dodaje wiceminister infrastruktury.
W takim przypadku abonent będzie jednak zobowiązany do zapłacenia dotychczasowemu operatorowi opłaty w wysokości nieprzekraczającej opłaty abonamentowej za okres wypowiedzenia, powiększonej o zwrot udzielonej ulgi. Organ regulacyjny ma prowadzić centralną bazę numerów przeniesionych. Największe emocje budziły jednak kwestie związane z kadencyjnością prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Ostatecznie po nowelizacji organ ten będzie powoływany i odwoływane przez Sejm za zgodą Senatu na wniosek prezesa Rady Ministrów. Kadencja prezesa ma trwać pięć lat. Sejmowa Komisja Infrastruktury wprowadziła poprawkę, zgodnie z którą obecny prezes UKE będzie pełnił swoją kadencję aż do końca jej upływu, a więc do 2011 roku.