To reakcja na doniesienia "Życia", że nasi negocjatorzy blokują wybór Polaka, bo wtedy dla nich, w tym wiceministra MSZ Jana Truszczyńskiego, zamknie się droga do wyższych stanowisk w Komisji. O interwencji miało świadczyć odwołanie spotkania Kleibera z przewodniczącym Komisji Romano Prodim i komisarzami Philippem Busquin (ds. nauki) i Neilem Kinnockiem (ds. administracji), które miało odbyć się 19 lipca. To spotkanie miało zakończyć procedurę powołania szefa unijnych badań. Startowało 160 osób - prof. Kleiber znalazł się w finałowej czwórce. Rozmowę odwołano, a następnego terminu nie wyznaczono.
- Odwołanie spotkania tłumaczono względami technicznymi. Dwaj komisarze nie mogli jednocześnie uczestniczyć w rozmowie. Teraz z mediów dowiaduję się, że mogły być jeszcze inne powody. Spokojnie czekam na wynik - mówił wczoraj prof. Kleiber.
Informację o blokowaniu Kleibera zdementował wczoraj wiceminister Truszczyński: - To absurd. Szef UKIE Jarosław Pietras podkreślił, że Kleiber ma wyraźne wsparcie rządu.
Zaprzeczyła też Komisja Europejska. Jej rzecznicy nie wykluczyli, że Polacy mogą dostać nawet dwa wysokie stanowiska w Komisji na poziomie dyrektora generalnego (taką rangę ma szef Europejskiego Centrum Badawczego).