Telebimy. Przepłacamy, ale wypożyczamy

Gigantyczne ceny za sprzęt do publicznych transmisji pogrzebu Papieża. Łódź zapłaciła za wypożyczenie telebimów prawie 250 tys. zł. - Przepłaciliśmy - przyznaje ratusz, ale prezydent Jerzy Kropiwnicki tłumaczy, że wszyscy muszą mieć możliwość wspólnego uczestniczenia w ostatniej drodze Ojca Świętego.

Przed tygodniem za ekran (12 m kw.) do transmisji na wolnym powietrzu trzeba było zapłacić zapłacić ok. 20 tys zł, wczorajsze oferty dochodziły do 120 tys. Chętnych do wynajęcia telebimu było więcej niż sprzętu: popytu nie zaspokoiły firmy czeskie i słowackie, które oferowały swoje usługi na południu Polski. Z Niemiec sprowadzono też ekrany o łącznej powierzchni 1000 m kw., a i to mało.

Władze Łodzi już w poniedziałek zarezerwowały ekrany w jednej z firm. Ale tego samego dnia magistrat dostał informację, że Poznań i Warszawa podkupiły "łódzkie" telebimy. - Tamte miasta powiedziały na dzień dobry, że zapłacą dwa razy więcej, niż zaproponowała Łódź - dowiedzieliśmy się w urzędzie.

Łódzkie władze skorzystały więc z oferty innej firmy - toruńskiej spółki Trias. - W ciągu ostatnich godzin cena wypożyczenia wzrastała czterokrotnie. Wiemy, że przepłaciliśmy - przyznaje Jarosław Nowak, dyrektor wydziału promocji Urzędu Miasta Łodzi odpowiedzialny za organizację wspólnego oglądania transmisji z Watykanu.

- Miasto jest oszczędne, ale chodzi o to, by oszczędność nie przerodziła się w skąpstwo - podkreśla Kropiwnicki.

Umowę podpisano na prawie 250 tys. zł brutto za 100 m kw. powierzchni (rekordowo wysoka oferta złożona władzom miasta to 350 tys. zł za tę samą powierzchnię). Cztery ekrany staną na części wyłączonej z ruchu alei Piłsudskiego.

Zdecydowanie mniej zapłacił Gdańsk - za za trzy duże telebimy "tylko" 48 tys. zł. - Zamawialiśmy je już w niedzielę, gdy ceny były jeszcze normalne - wyjaśnia Maciej Turnowiecki, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.