Stanowi dygnitarze uznali, iż aplikacja, która dostępna będzie od przyszłego tygodnia, jest naturalna ścieżką rozwoju mechanizmu, w jaki rejestruje się głosujących.
Facebook zdobędzie jedynie dostęp do nazwisk i daty narodzin rejestrowanych. Portal nie otrzyma wglądu do poufnych informacji wyborców.
Posunięcie Waszyngtonu podyktowane jest nałożonym w USA obowiązkiem rejestracji osób pragnących wziąć udział w tegorocznych wyborach prezydenckich.
- W erze mediów społecznościowych i ogromnej aktywności online, jest to naturalny sposób rejestracji wyborców oraz przekonania ich do wzięcia udziału w głosowaniu – powiedział Shane Hamlin, jeden z odpowiedzialnych za tegoroczne wybory prezydenckie w USA.
Aplikacja, będąca w planch od jesieni zeszłego roku, została stworzona przez Microsoft.