Kto teraz rządzi w Apple?

OSZ
opublikowano: 2012-11-04 10:00

Ostatnia rewolucja kadrowa to dla Apple największa zmiana od czasu śmierci legendarnego Steve'a Jobsa.

Serwis Business Insider podkreśla, że prezes Tim Cook jest wprawdzie najpotężniejszym pracownikiem technologicznego giganta, ale to Jonathan Ive  jest teraz tym najważniejszym. Bez niego nie będzie podjęta żadna ważniejsza decyzja.

Tak ma wyglądać przyszła główna siedziba Apple. Kto będzie najważniejszą osobą w tym budynku? (fot. Bloomberg)
Tak ma wyglądać przyszła główna siedziba Apple. Kto będzie najważniejszą osobą w tym budynku? (fot. Bloomberg)
None
None

Gdy na wschodnim wybrzeżu szalał huragan Sandy, na zachodnim wybrzeżu Apple dokonało rewolucji w swojej kadrze zarządzającej. Z firmy odchodzi Scott Forstall, człowiek który m.in. stworzył software do największego hitu koncernu, czyli popularnego iPhone'a.

Apple nie zatrudni na zwalniane stanowisko nikogo nowego. Obowiązki przejmie dotychczasowy główny projektant firmy Jonathan Ive, znany po prostu jako Jony. Oznacza to, że będzie od teraz miał pod sobą zarówno hardware jak i software najbardziej rozwiniętego koncernu z branży nowych technologii.

Między oboma menedżerami nie panowały ciepłe stosunki. Bloomberg podaje, że kiedy przed 2007 r.  Ive pracował nad dizajnem pierwszego iPhone'a, regularnie spotykał się w swoim studio z różnymi dyrektorami Apple oprócz jednego, właśnie Scotta Forstalla, a przecież ten był odpowiedzialny za system operacyjny smartfona.

Sir Jonathan Ive  to Brytyjski projektant, któremu fani "nadgryzionego jabłuszka" zawdzięczają to, że Apple ma taki styl jaki ma. Projektant pracuje w koncernie od 1992 r., ale podłamany słabnącą renomą firmy chciał z niej odejść. Zatrzymał go w 1997 r. sam Steve Jobs, który powrócił do koncernu i zaczął odmieniać jego oblicze.  Ive szybko stał się jednym z ulubieńców Jobsa.

W słynnej biografii Jobsa autorstwa Waltera isaacsona czytamy, że charyzmatyczny twórca Apple określił głównego projektanta jako "duchowego partnera". Żona Jobsa ujęła tę relację jeszcze dosadniej stwierdzając w tej książce, że większość ludzi w życiu męża było możliwych do zastąpienia, ale nie Jony. Razem stworzyli produkty, które upadającą firmę przemieniły w koncern dosłownie leżący na miliardach dolarów.

Wydaje się więc, że choć powodów rozstania z Forstallem było wiele, to Tim Cook musiał po prostu dokonać w końcu wyboru pomiędzy swoimi czołowymi dyrektorami. Forstall jest teraz chyba najbardziej pożądanym pracownikiem na świecie, którego będą kusić najwięksi gracze na rynku, a Ive ma pozycję, którą wcześniej cieszył się sam Jobs.

Co dalej z Apple? Koncern ma przed sobą wiele wyzwań, z których najważniejsze to zadowolenie inwestorów. W przygotowaniu jest kilka nowych produktów jak internetowe radio. Ciągle jednak nie milkną echa kadrowej karuzeli. Serwis CNN Money opublikował listę 21 powodów, dla których Ive powinien... pokierować firmą.