i3D liczy na sukces w Dolinie Krzemowej

Emil Górecki
opublikowano: 2013-01-27 12:15

Gliwicka spółka z pomocą anioła biznesu szuka wsparcia do promocji innowa — cyjnego programu.

Notowana na NewConnect spółka i3D z sektora nowych technologii wpadła w oko Markowi Ivanowskiemu, kalifornijskiemu biznesmenowi o polskich korzeniach, aniołowi biznesu i partnerowi w funduszu Sofinnova Corebridge Capital.

W 2012 r. objeżdżał Polskę w poszukiwaniu młodych i prężnych firm z sektora nowoczesnych technologii, ochrony zdrowia i odnawialnych źródeł energii. Wypatrywał zdolnej kadry i ciekawych pomysłów. Pod skrzydła wziął właśnie gliwickie i3D.

— Dzięki pomocy Marka Ivanowskiego nawiązaliśmy w Dolinie Krzemowej kontakty z kilkoma potencjalnymi partnerami biznesowymi lub klientami. Jednym z nich jest firma Autodesk. Nauczyliśmy się, jak się rozwijać, by być spółką atrakcyjną dla funduszy, zmodyfikowaliśmy strategię marketingową. Teraz promujemy się jako firma produktowa, a nie tylko usługowa — mówi Arkadiusz Patryas, wiceprezes i3D oraz jej udziałowiec.

Czym i3D chwali się w Kalifornii? To program Quazar3D, który służy do tworzenia interaktywnych wizualizacji w technologii 3D. Dzięki niemu potencjalny kupiec samolotu może zasiąść za sterami na długo przed jego zmontowaniem, inwestor obejrzy, jak działa zaprojektowana dla niego rafineria, a miłośnik limitowanych wersji samochodów dobierze najlepszą tapicerkę, kształt gałek i przy okazji sprawdzi, jakie parametry osiąga zamówione cacko.

— Szukamy partnera do wypromowania tego narzędzia. Liczymy albo na uczestnictwo funduszu, albo współpracę z firmami z tego sektora, dla których Quazar będzie uzupełnieniem oferty — mówi Arkadiusz Patryas.

Około 10 proc. akcji i3D należy do funduszu Secus Asset Management, który współpracuje z kalifornijskim aniołem biznesu. Rozważa też wspólne z nim inwestycje w młode polskie firmy.

— Partnerstwo rozłoży ryzyko. Wielkość naszej inwestycji będzie zależna od wielu czynników, z których najważniejszym jest potencjał rozwoju — mówi Grzegorz Pędras, prezes Secusa.

i3D dotychczas koncentrowała się na sprzedaży usług do sektorów paliwowego, gazowego i edukacyjnego. Spółka została zauważona w Deloitte Technology Fast Index 500. Dostała 49. pozycję wśród firm z Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Wśród firm, które Mark Ivanowski uznał za interesujące, jest jeszcze nanotechnologiczny Dynamax z Katowic. Jednak jego właściciele mają na razie mniejszy apetyt.

— Najważniejszym rynkiem są dla nas teraz Polska i Europa. Prowadzimy zaawansowane rozmowy o współpracy z dużym polskim inwestorem branżowym. Z Markiem Ivanowskim pozostaję w kontakcie, bo być może w przyszłości zechcemy z jego pomocą prężyć muskuły w Ameryce — mówi Krzysztof Szymanowski, prezes Dynamaksu.