Apple myśli o tanim i kolorowym smartfonie

OSZ
opublikowano: 2013-06-18 12:48

Agencja Reuters podała ostatnio na swojej stronie internetowej, że Apple rozważa wprowadzenie na rynek tańszego modelu swojego smartfona. Taki pomysł byłby rewolucją.

Tego typu informacje nie są żadną nowością. Internet co jakiś czas zalewają fale doniesień o planach Apple. Fani gadżetów spod znaku nadgryzionego jabłka sami projektują nawet grafiki pokazujące jak mógłby wyglądać iPhone następnej generacji.

Kolorowe obudowy z serii Powermat produkowane na iPhone'a przez firmę Duracell FOT. Bloomberg
Kolorowe obudowy z serii Powermat produkowane na iPhone'a przez firmę Duracell FOT. Bloomberg
None
None

Ostatnie rewelacje to jednak nie pogłoski fanów, ale materiał renomowanej agencji Reuters, która twierdzi - powołując się na swoje źródła w Apple - że koncern zastanawia się nad wprowadzeniem na rynek iPhone'a z większym wyświetlaczem, a także modelu tańszego w cenie 99 USD oferowanego w kilku wersjach kolorystycznych.

Reuters powołuje się na cztery źródła w firmie z Cupertino. Oficjalnie Apple odmówiło komentarza w tej sprawie. Nowości miałyby pojawić się na rynku w przyszłym roku, a główną motywacją jest oczywiście rywalizacji z największym konkurentem na rynku smartfonów, czyli koreańskim Samsungiem, który ma bardzo szeroką ofertę produktów.

Apple rozważa wprowadzenie co najmniej dwóch wersji z większymi ekranami 4,7 cala i 5,7 cala, twierdzi agencja powołując się na źródła pochodzące także z łańcucha dostawców Apple w Azji. Takie gadżety nazywane są "phabletami" - są większe od tradycyjnych smartfonów, ale jednocześnie zbyt małe, by być tabletami.

Najnowszy iPhone ma 3,5-calowy ekran. Zwolennikiem takiego rozmiaru był sam Steve Jobs, charyzmatyczny twórca potęgi Apple, który zmarł pod koniec 2011 r. Uważał on, że jest to "idealny rozmiar dla konsumentów".

Rozmiar rozmiarem, ale wiadomością o jeszcze mocniejszym oddziaływaniu są chyba doniesienia o tańszym modelu wykonanym z tworzywa sztucznego. Według doniesień taki iPhone może kosztować ledwie 99 USD, co byłoby rewolucją cenową, bo w USA najtańszy iPhone bez umowy z operatorem komórkowym kosztuje 649 USD, a w umowie 199 USD. W Polsce gadżet można kupić m.in. w internetowym sklepie Apple za niespełna 3 tys. zł.

Apple tradycyjnie trzyma się też dość wąskiej gamy kolorystycznej -  produkuje czarne albo białe smartfony. Informacja o większej liczbie kolorów już rozgrzewa więc fanów marki.

Reakcja konsumentów jest kluczowa dla nastrojów inwestorów, których entuzjazm wobec Apple opadł w ostatnich miesiącach. We wrześniu poprzedniego roku akcje koncernu kosztowały nawet ponad 700 USD, a w kwietniu tego roku spadły poniżej 400 USD, by odbić się znowu powyżej tej sumy.

Gigant branży elektronicznych gadżetów potrzebuje więc nowych hitów. Kto wie, być może ostatnie przecieki mają sprawdzić reakcję fanów i inwestorów na dyskutowane w Apple pomysły.