Bój o rynek wirtualnych asystentów

Karol Kopańko
opublikowano: 2014-08-30 10:42

Choć Microsoft ma Cortanę, Apple Siri, a Google usługę Now, to bój o rynek „inteligentnych pomocników” dopiero się rozpoczyna.

Na horyzoncie pojawiają propozycje Facebooka, BlackBerry, czy programistów samej Siri, którzy tworzą Viv -  asystenta dla internetu rzeczy. Ich firma Viv Labs ma wykonać krok naprzód w kierunku sztucznej inteligencji, dzięki stworzeniu „globalnego umysłu”, który będzie w stanie analizować skomplikowane zdania.    

FOT. iStock

Z Viv mamy rozmawiać jak z drugim człowiekiem, dzięki algorytmom analizującym rzeczowniki. Jako przykład twórcy podają zdanie "W drodze do domu mojego brata muszę kupić tanie wino, które pasuje do lasagne". Na początku zostanie ono podzielone trzy części. Viv rozpozna „dom”, jako lokalizację i wytyczy trasę na mapie. Asystent zdobędzie adres, dzięki zakwalifikowaniu słowa „brat”, jako relacji rodzinnej i przeszukaniu kontaktów. Najtrudniejsza będzie zaś „lasagne”. W tym przypadku Viv najpierw rozpozna typ potrawy, sprawdzi rekomendacje win i znajdzie sklep zlokalizowany na naszej drodze, gdzie możemy odebrać odpowiednią butelkę.   

Nie musimy nawet płacić, asystent może mieć dostęp do naszego konta bankowego. Viv działa na smartfonie, jednak twórcy chcą zamknąć je w każdym urządzeniu podpiętym do internetu rzeczy – pralce, kuchence czy biżuterii.