Ponad 40 proc. internautów codziennie kontaktuje się z przyjaciółmi przez wiadomości w serwisie społecznościowym, czat lub komunikator — wynika z sondażu agencji social mediowej Think Kong i serwisu badawczego StudentsWatch.pl. 65 proc. ankietowanych tworzy własne treści, które później publikuje w sieci. 85 proc. dzieli się ze znajomymi materiałami znalezionymi w rzeczywistości wirtualnej. Internauci oceniają również te treści — codziennie robi to 6 proc. pytanych, a kilka razy w tygodniu — 26 proc.
— Większość ludzi to właściwie mikroblogerzy. Regularnie polecają, udostępniają, piszą. Tylko niecałe 8 procent użytkownikówsieci deklaruje, że nigdy nie przekazują znalezionych treści innym. 62 proc. respondentów przynajmniej raz w miesiącu rekomenduje na forach czy blogach produkty i usługi, z których korzystają. To zjawiska, które mają bardzo duży wpływ na strategie marketingowe — komentuje Norbert Kilen z agencji Think Kong. To nie jedyne zrealizowane w ostatnim czasie badanie dotyczące wpływu internetu i mediów społecznościowych na strategie marketingowe. Pod koniec zeszłego roku spółka IBM ogłosiła raport „IBM CMO Study 2011”, który pokazał, że konsumenci mają coraz większą wiedzę i nie wahają się nią dzielić. Tymczasem dyrektorzy marketingu w większości nie czują się na to przygotowani. Aż 46 proc. z nich ma obawy w związku z mediami społecznościowymi. To wskaźnik dla Polski. Na świecie odsetektakich szefów wynosi aż 68 proc.
— Żyjemy w świecie, w którym żaden sekret nie utrzyma się dłużej niż pięć minut. Wszystko wycieka, w związku z czym musimy być coraz lepsi i szybsi. Dotyczy to zarówno naszego marketingowego poletka, jak i całego biznesu — podkreśla cytowana w raporcie Monica Gregori, dyrektor marketingu w Natura Consumer Products.