O planach zaprzestania druku i przekształcenia popularnego, lewicowego dziennika w portal społecznościowy i centrum kulturalne poinformował 8 lutego w sobotnim wydaniu redaktor naczelny Nicolas Demorand na zlecenie głównych udziałowców pisma. Decyzja zapadła na poziomie wydawcy i była argumentowana słabą kondycją finansową dziennika. Spotkała się jednak z ostrą krytyką ze strony dziennikarzy, którzy podjęli całodniowy strajk w celu wymuszenia zmiany zdania na przełożonym i opublikowali specjalne wydanie pisma zatytułowane "Jesteśmy GAZETĄ".
"Jesteśmy GAZETĄ, a nie restauracją, serwisem społecznościowym, centrum kultury, telewizją, barem albo inkubatorem start-upów!" - głosił manifest dziennikarzy zamieszczony na okładce wydania specjalnego.
Efekt? Nicolas Demorand zrezygnował 13 lutego z kierowania pismem. "Mam nadzieję, że moja decyzja ułatwi dialog wewnątrz redakcji" - napisał w emailu skierowanym do dziennikarzy.
W redakcji trwają obecnie debaty i narady między zespołem a głównymi udziałowcami pisma.
Dziennik "Libération" ukazuje się od 1973 r. Jednym z jego założycieli był wybitny francuski filozof współczesny Jean-Paul Sartre. Gazeta miała od początku profil lewicowy, który w trakcie ukazywania i różnych wydarzeń jej historii zmienił się powoli w socjaldemokratyczny.
Podobny do obecnego konflikt na tle niewydolności finansowej odbywał się w jej redakcji już dwukrotnie. W 1981 r. dziennik przestał się ukazywać na kilka miesięcy, a w 2006 r. w wyniku konfliktu z głównym udziałowcem i redaktorem naczelnym zrezygnował ten ostatni.