Gadżet ma być miejscową odpowiedzią na Google Glass, które na razie - wbrew zapotrzebowaniu - z trudem docierają do Indii.
Para smart-butów zwanych tu "Lechal" ("weź mnie ze sobą") będzie kosztowała odpowiednik 100 USD. Właściwie nie są to buty z podeszwą, a elektroniczna wkładka do prawdziwych butów.
Jest sprzężona z aplikacją Google Maps. Użytkownik najpierw ustawia, dokąd iść, wkłada smart-but do własnego buta, i ten wibruje na stopie jeśli idziesz w złym kierunku.
Na pomysł wpadło dwóch indyjskich inżynierów, wykształconych wcześniej w USA, gdzie zetknęli się z najnowszymi technologiami. Wymyślili buty, bo - jak tłumaczą na łamach Wall Street Journal - butów z domu nigdy nie zapomnisz, a okularów, telefonu czy zegarka możesz.
- Buty są naturalnym przedłużeniem ludzkiego ciała - wyjaśnia Krispian Lawrence, współzałożyciel Ducere Technologies Pvt. Dodaje, że początkowo pracowali nad nimi z myślą o niewidomych i słabo widzących, których w Indiach mieszka więcej niż w innych krajach. - Spośród wszystkich 285 mln niedowidzących ludzi na świecie większość żyje właśnie w Indiach - pisze Wall Street Journal.
Inżynierowie z Ducere Technologies Pvt. testowali je jednak na widzących, zwłaszcza uprawiających jogging i wyprawy górskie, i to oni podpowiedzieli im szerszą użyteczność smart-butów.