Walizka, która sama się zważy, zamknie i odnajdzie

AD
opublikowano: 2014-10-22 13:04

Walizki, których dziś używamy były zaprojektowane dla ludzi z ubiegłego wieku. My wymyśliliśmy taką, która jest dla współczesnych – mówi Alejo Verlini, współwłaściciel firmy, która stoi za walizką Bluesmart.

Z wyglądu to zwykła walizka na kółkach, jednak obfituje w funkcjonalności, których brakowało współczesnemu podróżnikowi. Przede wszystkim ma wbudowany minikomputer, który nią steruje i współpracuje ze smartfonem właściciela. Dzięki temu walizce można „powiedzieć”, dokąd jedzie, ile ma ważyć i kogo się pilnować. Sama poinformuje, co w nią spakować, sprawdzi, czy nie stanowi już nadbagażu, zadzwoni, jeśli stwierdzi, że obok nie ma właściciela, sama się zamknie oraz wyśle wiadomość, gdzie się znajduje.

Wbudowano jej również porządną baterię, dzięki której może być źródłem ładowania dla innych przenośnych urządzeń jej właściciela, takich jak telefon, laptop czy tablet.

Za gadżetem stoi nowojorski start-up Bluesmart, stworzony przez piątkę mieszkających w USA emigrantów z RPA i Azji. 20 października rozpoczęli kampanię crowdfundingową w serwisie Indiegogo chcąc zebrać 50 tys. USD na produkcję pierwszych komercyjnych egzemplarzy produktu, ale popularność super-walizki przekroczyła ich najśmielsze oczekiwania. W ciągu zaledwie 2 dni zebrali 203 tys. USD czyli 407 proc. kwoty.

Firma użyła platformy Indiegogo jako miejsca do składania zamówień w przedsprzedaży. Wyprzedali w ten sposób wszystkie udziały w tańszych wersjach walizki w cenie 195 USD i 215 USD, ale już nie brakuje chętnych na edycję droższą po 235 USD. Rynkowa cena ma wynosić ok. 450 USD.

Zamówione dziś walizki klienci dostaną najwcześniej w sierpniu 2015 r.