Urok marketingowego listu zniewala co 4 internautę

Handlowcy zachęcający do zakupów za pośrednictwem poczty elektronicznej są coraz skuteczniejsi. Coraz więcej osób czyta ich listy, a co najbardziej zaskakujące, już co czwarty internauta po ich przeczytaniu idzie kupić reklamowany produkt.

Aż 24% dorosłych Amerykanów odwiedziło sklep po otrzymaniu elektronicznego listu. Według wyników badań "Customer Focus 2005" firmy Vertis, dorośli stają się coraz bardziej podatni na mailowe oferty. Oczekują wręcz, że dzięki nim zdobędą wiarygodną wiedzę o rynkowych propozycjach.

Dla 63% internautów ważne jest "opakowanie" przesyłki. Jeśli w tytule mogą znaleźć informację o zniżkach lub specjalnych ofertach, prawdopodobieństwo otwarcia listu zdecydowanie rośnie.

Najbardziej podatne na marketingowe listy elektroniczne są kobiety z pokolenia starszych Baby Boomers, czyli urodzone w latach 1946-1955. Co trzecia z nich udaje się do nieznanego sobie wcześniej sklepu zachęcona reklamową przesyłką. Również mężczyźni z Generacji X, czyli urodzeni w latach 1965-1976 częściej niż przeciętni internauci ulegają namowom mailingowych marketerów i odwiedzają nieznany sobie sklep. Dzieje się tak w przypadku 28% mężczyzn z tego pokolenia.

Kobiety chętnie czytają listy przesłane przez sklepy dyskontowe i domy handlowe. 82% kobiet z Generacji X uległo ofercie "gratisowej" czyli zakupiło reklamowany produkt, do którego dołączony był taki sam za darmo. Sklepy odzieżowe mogą przede wszystkim liczyć na damską klientelę. 71% kobiet i tylko 29% mężczyzn, czyta listy przesłane przez handlowców z takich sklepów.

Męzczyżni są tylko nieznacznie bardziej podatni na listy ze sklepów RTV. Czyta je 51% mężczyzn i 49% kobiet.