NIK o numerze alarmowym 112

NIK negatywnie ocenia działania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w zakresie wdrażania numeru alarmowego 112. Wprowadzony przez UE obowiązek obsługi tego numeru stwarzał możliwość usprawnienia całego systemu powiadamiania ratunkowego w naszym kraju. Mimo pokaźnych funduszy pomocowych Polska od 6 lat nie potrafi wykorzystać tej szansy.

W okresie objętym kontrolą (2007-2009) pięciu kolejnych ministrów MSWiA działało w sposób niespójny, zaprzepaszczając wysiłki i dokonania poprzedników. Dotyczyło to rozwiązań prawnych, organizacyjnych i technicznych. Nawet groźba zastosowania przez Komisję Wspólnot Europejskich sankcji wobec Polski nie spowodowała podjęcia przez rząd bardziej dynamicznych i konsekwentnych działań. Do tej pory nie udało się wypracować w kraju ostatecznej koncepcji funkcjonowania numeru alarmowego 112. W rezultacie ciągle zmieniających się pomysłów numer ten nadal działa jedynie prowizorycznie.

Wdrożone przez Ministra SWiA tymczasowe rozwiązanie lokalizowania osób dzwoniących po pomoc, nad którym prace rozpoczęto w sierpniu 2007 r., zaczęło działać dopiero po 12 miesiącach. W dodatku z wyjątkiem TP S.A. nie uwzględniono w nim operatorów sieci stacjonarnych (w rezultacie pominięto 26,7 proc. abonentów tej telefonii). Przeprowadzona w siedmiu województwach kontrola wykazała, że zastępczy system lokalizowania jest mało efektywny. Nie gwarantuje dyżurnym Państwowej Straży Pożarnej i Policji niezawodnego dostępu do sieci operatorów telekomunikacyjnych oraz szybkiego uzyskiwania od nich dokładnych informacji. W sieci Play jedynie 20 proc. wywołań numeru 112 zakończyło się uzyskaniem od operatora informacji o lokalizacji osoby potrzebującej pomocy. W sieciach Orange i Plus dotyczyło to 60 proc. połączeń. Jeśli już udało się uzyskać informacje lokalizacyjne, to ze względu na ich niedokładność nie były w pełni przydatne. Operatorzy telekomunikacyjni podawali je bowiem z dokładnością od 100 m do 10,5 km, a w skrajnych przypadkach nawet od 20 km do 100 km. Długo także trzeba było czekać na uzyskanie tych danych. Operatorzy przekazywali informacje w czasie od 2 do 6 min, a w skrajnych przypadkach nawet po upływie 2 godz. i 40 minut. Często brak było w ogóle możliwości połączenia się z numerem alarmowym 112. Prawie co dziesiąta taka próba w sieci Telekomunikacji Polskiej S.A. była nieskuteczna.

Izba pozytywnie ocenia działania Komendantów Głównych Państwowej Straży Pożarnej i Policji oraz wojewodów. Zapewnili oni ciągłość obsługi wywołań alarmowych kierowanych do numeru 112, mimo braku systemowych rozwiązań, niedociągnięć organizacyjnych i  nie zawsze odpowiednio przygotowanej infrastruktury technicznej. NIK pozytywnie ocenia również działania Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który dobrze nadzorował wypełnianie przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych obowiązku bezpłatnego udostępniania numeru alarmowego 112. 

NIK uważa, że wobec wieloletnich nieskutecznych działań MSWiA w zakresie opracowania ostatecznej koncepcji systemu powiadamiania ratunkowego niezbędne jest objęcie tego procesu szczególnym nadzorem przez Premiera Rządu RP. Zagrożone jest bowiem wdrożenie do końca 2013 r. nowej krajowej koncepcji funkcjonowania numeru 112, zwłaszcza że po zakończeniu kontroli NIK Minister SWiA rozpoczął po raz kolejny prace nad modyfikacją jej założeń. Nie wróży to Polsce rychłego dorównania innym krajom europejskim, które już spełniły wymogi unijnej dyrektywy. Może przy tym ukazać Polskę w negatywnym świetle podczas EURO 2012 - największej w powojennej historii naszego kraju sportowej imprezy masowej.

Informacje o artykule

Udostępniający:
Najwyższa Izba Kontroli
Data utworzenia:
01 września 2010 08:12
Data publikacji:
01 września 2010 08:12
Wprowadził/a:
Andrzej Gaładyk
Data ostatniej zmiany:
20 września 2019 14:52
Ostatnio zmieniał/a:
Andrzej Gaładyk

Przeczytaj treść ponownie